Znaleźli to w dubajskiej czekoladzie. Szokujące wyniki kontroli w Niemczech
W Niemczech inspektorzy pobrali 103 próbki różnych czekolad, które trafiły do laboratoriów Nadreńskiego Urzędu Dochodzeniowo-Śledczego ds. Chemikaliów i Weterynarii. Jak wynika z raportu cytowanego przez “BILD”, aż 13 proc. importowanych czekolad zawierało mykotoksyny – groźne toksyny pleśniowe, które mogą powodować uszkodzenia wątroby, nerek, a nawet osłabienie układu odpornościowego. Co więcej: w 4,8 proc. próbek wykryto bakterie Enterobacteriaceae, mogące wywoływać infekcje, natomiast 16 na 21 próbek zawierało sztuczne barwniki, natomiast w 10 przypadkach brakowało obowiązkowych ostrzeżeń na etykietach, także o tym, że produkt może zawierać alergeny.
To nie pierwszy raz, gdy czekolada z Dubaju budzi kontrowersje. W Saksonii-Anhalt jedna z przebadanych próbek miała rozcieńczone masło kakaowe oraz wysoki poziom bakterii coli. W Hanowerze wykryto niehigieniczne warunki produkcji, a w Badenii-Wirtembergii już w grudniu wycofano ze sprzedaży partię czekolady zanieczyszczonej pleśnią.
Skąd fenomen czekolady z Dubaju?
Choć wyniki kontroli są alarmujące, czekolada z Dubaju nadal robi karierę – także w Polsce. Skąd jej popularność? Niska cena, szeroka dostępność, ale przede wszystkim marketing i moda robią robotę.
W Europie czekolady te zyskały miano egzotycznego hitu, a ich limitowane edycje powodowały kolejki, jak w listopadzie ub. roku w Dreźnie, gdzie ludzie ustawiali się godzinami po specjalną wersję czekolady Lindt inspirowaną trendem na “słodycze z Dubaju”.
Kontrole w Polsce – pierwsze działania i wycofane produkty
Choć w Polsce nie przeprowadzono jeszcze szeroko zakrojonych badań na wzór niemieckich, pierwsze kontrole już miały miejsce. Jak podaje serwis legaartis.pl, w styczniu 2025 r. Inspekcja Handlowa sprawdziła czekolady sprzedawane jako “dubajskie” i wykryła nieprawidłowości w składzie oraz oznakowaniu. Nakazano wycofanie części produktów, które nie spełniały norm jakościowych oraz wprowadzały konsumentów w błąd co do pochodzenia i składu. Stwierdzono m.in. brak oznaczenia alergenów oraz niezgodność składu z deklaracją na opakowaniu.
W lutym 2025 r. producent czekolady “Miskets Dubai” wycofał ze sprzedaży partię produktów z powodu wykrycia nieoznakowanego alergenu – sezamu, który może stanowić zagrożenie dla osób uczulonych. Informację o tym podał serwis wiadomosci.radiozet.pl.
Eksperci alarmują, że w obliczu rosnącej popularności czekolady z Dubaju w Polsce konieczne są bardziej szczegółowe kontrole i monitoring składu tych produktów. Jak pokazują niemieckie badania, problem nie dotyczy pojedynczych partii, lecz może mieć szerszy charakter. Czy polskie służby pójdą tym samym tropem? Na razie nie ma oficjalnych informacji, ale wyniki testów z Niemiec pokazują, że temat wymaga pilnej uwagi.
Zobacz też:
Znany polski wirusolog alarmuje: Świat nie jest gotowy na kolejną epidemię
Śmiertelna choroba znów zbiera żniwo. WHO apeluje do europejskich rządów