Znaleźli koło Sochaczewa bańkę po mleku. Niebywałe, co odkryli w środku
Radosław Jarosiński, pełniący obowiązki dyrektora Muzeum Ziemi Sochaczewskiej Pola Bitwy Nad Bzurą, podzielił się z TVP.Info szczegółami tego niezwykłego odkrycia. Sztandar, spoczywający na niewielkiej głębokości, został zabezpieczony w bańce na mleko, zamykanej drewnianym deklem i uszczelnianej smołą. Mimo tych środków ostrożności, czas i wilgoć zrobiły swoje, doprowadzając do znacznego uszkodzenia sztandaru.
Sztandar będzie poddany renowacji. Trafi do muzeum
Tuż po odkryciu, w obliczu złego stanu zachowania sztandaru, podjęto szybkie działania. Już następnego dnia Jarosiński wraz z Jakubem Wojewodą, pracownikiem Muzeum Wojska Polskiego, przewieźli szczątki do specjalistycznej pracowni konserwacji tkanin. To tam ujawniono, że sztandar należał nie do 37., a do 68. Pułku Piechoty z Wrześni.
Radosław Jarosiński zaznacza, że konserwacja sztandaru będzie procesem długotrwałym, być może trwającym nawet kilka lat. Specjaliści z Muzeum Wojska Polskiego już rozpoczęli prace nad przywróceniem dawnej świetności tej historycznego znaleziska, które mimo uszkodzeń, zachowało swoje charakterystyczne cechy.
Dyrektor Jarosiński wyraził nadzieję, że po zakończeniu konserwacji sztandar wróci do Sochaczewa, gdzie mógłby stać się częścią ekspozycji lokalnego muzeum. Wiele argumentów przemawia za takim rozwiązaniem – to właśnie na terenie Sochaczewa żołnierze 68. Pułku Piechoty walczyli i ukryli sztandar, powierzając honor pułku ziemi, na której przelali swoją krew.
68. Pułk Piechoty, zasłużona jednostka Wojska Polskiego, ma swoje korzenie w 1919 r. Wchodząc w skład 17. Dywizji Piechoty, pułk brał udział w obronie Warszawy we wrześniu 1939 roku, by ostatecznie, po ciężkich walkach, dołączyć do obrońców stolicy.
/8
Muzeum Wojska Polskiego / Facebook
Poszukiwacze znaleźli zaginiony sztandar.
/8
Muzeum Wojska Polskiego / Facebook
Był ukryty w bańce na mleko.