Zabójstwo Polaka w Belgii. Zaskakujące informacje o podejrzanym o zbrodnię
37-letni Mykoła V. to główny podejrzany w sprawie brutalnego zabójstwa Karola K. w Antwerpii. Polak został zamordowany w nocy z piątku na sobotę (7/8 lutego) w mieszkaniu przy ulicy Twee Netenstraat w dzielnicy Dam. Brat Karola próbował się z nim skontaktować, jednak mężczyzna nie odbierał telefonu. Zaniepokojony poprosił sprzątaczkę, by zapukała do drzwi Polaka. To ona dokonała makabrycznego odkrycia.
Ciało 41-latka leżało w salonie. Wedle doniesień belgijskich mediów mężczyzna miał być związany. Śledczy bardzo szybko zaczęli podejrzewać o zabójstwo obywatela Ukrainy.
Jak informuje belgijski portal nieuwsblad.be, 37-letni Mykoła V. był pracownikiem Karola K. i jego współlokatorem. Mężczyzna miał zniknąć na jakiś czas z Antwerpii, ale tydzień przed zabójstwem znów pojawił się w domu Polaka.
— Karol zatrudnił go ponownie i dał mu pokój na najwyższym piętrze domu przy ulicy Twee Netenstraat jako tymczasowe lokum – mówią znajomi Polaka w rozmowie z portalem hln.be.
Dziennikarze ustalili, że Mykoła V. przed przyjazdem do Antwerpii walczył jako żołnierz w wojnie przeciwko Rosji. Na swoim profilu w mediach społecznościowych publikował zdjęcia, do których pozował w mundurze i z bronią.
Według źródeł zbliżonych do śledztwa, na które powołują się lokalne media, Ukrainiec złożył niejasne zeznania w sprawie zabójstwa Karola K., w związku z czym został aresztowany. Sąd zdecydował jednak o zwolnieniu go i objęciu dozorem elektronicznym. Oznacza to założenie na nogę specjalnej opaski, dzięki której zawsze wiadomo, gdzie taka osoba przebywa. Prokuratura zapowiedziała, że nie będzie odwoływać się od tej decyzji.
— Mój klient współpracował ze śledczymi i oficjalnie zaprzecza jakiemukolwiek udziałowi w incydencie — powiedziała prawniczka Ukraińca Chantal Van den Bosch. — Mamy nadzieję, że dalsze śledztwo szybko wyjaśni, co się wydarzyło — dodała.
Mieszkańcy Antwerpii wstrząśnięci zabójstwem Polaka
Okoliczni mieszkańcy są wstrząśnięci zabójstwem Polaka. Mężczyzna cieszył się w okolicy szacunkiem i dużą sympatią.
— Poznałem go dziesięć lat temu – mówi w rozmowie z belgijskimi mediami Phill Da Cunha, miejscowy DJ. — Karol był wspaniałym człowiekiem, który zawsze był dla wszystkich. Był także bardzo pracowity — podkreśla.
Da Cunha miał zagrać w piątek na jednej z imprez. Karol przesłał mu wiadomość, w której poinformował, że również się na niej pojawi. Tak się jednak nie stało.
— Następnego dnia dowiedziałem się, że został zamordowany. To straszne. Karol naprawdę na to nie zasługiwał, zawsze był dla swoich przyjaciół. Znaliśmy go jako człowieka pogodnego i przyjacielskiego, który zawsze miał ochotę na żarty – powiedział Da Cunha.
Jeden z sąsiadów Karola K. powiedział, że w noc zabójstwa Polaka słyszał niepokojące odgłosy.
— Tego wieczoru słyszałem głośne huki – cytuje mężczyznę portal hln.be. — Na początku myślałem, że to fajerwerki, bo w tej okolicy nie jest teraz zbyt spokojnie, ale mój syn podejrzewał, że mogły to być strzały. I nagle przejechała karetka — dodaje sąsiad Polaka.
Karol K. pochodził z Kraśnika. W Belgii mieszkał od ponad 15 lat. Prowadził własną firmę budowlaną.
— Był bardzo przyjacielski, często piliśmy razem kawę – mówi portalowi hln.de znajomy Karola. — Znaliśmy się od dziewięciu lat i rozmawialiśmy prawie codziennie. Zawsze też można było od niego pożyczyć jakieś rzeczy, typu wiertarka albo coś takiego — dodaje mężczyzna.
(Źródło: nieuwsblad.be, hln.be)
Płonęła na oczach córki. 9-latka próbowała ją ratować
Bezdomni “przejęli” Kauflanda w Gdyni. Sklep poprosił o pomoc prezydent miasta. Znamy odpowiedź
11-latka zginęła od ciosów nożem. Do zbrodni przyznał się 23-latek. Wyjawił motyw