Zabójstwo dziewczynek w Kobyle Górze. Ich matka nie odpowie za zbrodnię
Miała je chronić, troszczyć się o nie i przede wszystkim kochać. Zadała im ból, cierpienie i śmierć. Jadzię udusiła w sypialni. Madzię zadźgała nożem. Ciała dziewczynek znalazł ich tata, gdy wrócił do domu w Kobylej Górze.
To był 20 kwietnia 2023 r. w Kobylej Górze pod Ostrzeszowem. Wracający z pracy Jan nie mógł dostać się do domu. Nikt i nic nie odpowiadało na jego wołanie i stukanie do drzwi. W końcu wybił szybę, by wejść do środka. Tam znalazł ciała córeczek i zakrwawioną żonę. Zadzwonił po pomoc. To był rozpaczliwy krzyk o ratunek dla najbliższych.
Jadzi i Madzi nie udało się uratować. Ich matce przywrócono czynności życiowej. Kobieta w ciężkim stanie trafiła na oddział intensywnej opieki medycznej w kaliskim szpitalu.
Zabójstwo dzieci. Oskarżona matka
Nie było wątpliwości, że śmierć dzieci była wynikiem zbrodni. 9-letnia Jadzia została uduszona w sypialni. Madzi zadano kilkadziesiąt ran kłutych i ciętych w różne części ciała. Biegli nie byli w stanie ustalić, które z dziewczynek została zabita jako pierwsza.
Oskarżoną o zbrodnię była matka dziewczynek. Krystyna K. po zabójstwie dzieci podjęła próbę samobójczą. Dokonała samookaleczeń. Przed śmiercią uratował ją mąż, który wrócił z pracy i wezwał służby medyczne.
Kobieta usłyszała zarzuty podwójnego zabójstwa. Podczas przesłuchania Krystyna K. przyznała się do popełnienia zbrodni. Podejrzana nie potrafiła wyjaśnić motywów swego postępowania, jak również podać szczegółowego przebiegu zdarzenia.
Przed śmiercią ocalała trzecia z córek, niepełnosprawna 19-latka, która była wówczas w szkole.
“Były takie miłe i grzeczne”. Szkoła w żałobie po zabójstwie Madzi i Jadzi. W tle tajemniczy list
Krystyna K. była niepoczytalna. Zatrważająca opinia biegłych
W toku śledztwa pojawiły się wątpliwości, czy Krystyna K. była świadoma swoich czynów w momencie popełnienia zbrodni. Była poddawana kilku badaniom.
Motywacja i zachowanie podejrzanej są bardzo trudne do zrozumienia, dlatego też w sprawie powołany został zespół psychiatrów, którzy po obserwacji wskazali, że w przypadku kobiety brak jest możliwości kontynuowania procesu z uwagi na zniesioną poczytalność w chwili czynu
– przekazał prok. Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Opinie biegłych psychiatrów i psychologów wskazują, że w chwili zabójstwa dzieci Krystyna K. miała zniesioną poczytalność. Według lekarzy 48-latka powinna trafić do specjalistycznego ośrodka z uwagi na stwierdzone choroby. Zdaniem specjalistów zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że w przyszłości może się dopuścić kolejnego przestępstwa.
Kalisz. Bez wyroku
W środę, 2 października, Sąd Okręgowy w Kaliszu na wniosek Prokuratury Rejonowej w Ostrzeszowie umorzył postępowanie w sprawie zabójstwa w Kobylej Górze. Ponadto orzekł wobec podejrzanej środek zabezpieczający w postaci pobytu w zakładzie psychiatrycznym na czas nieokreślony.
Podczas pobytu w zakładzie psychiatrycznym stan zdrowia podejrzanej będzie monitorowany przez sąd, który będzie sprawował nadzór nad podejrzaną. Jeżeli biegli stwierdzą, że kobieta może opuścić zakład psychiatryczny, to wtedy właściwy sąd podejmie decyzję o uchyleniu środka zapobiegawczego
– poinformował PAP rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kaliszu Marek Urbaniak.
Dodał, że zwolnienie będzie możliwe, jeżeli biegli stwierdzą postępy w leczeniu i nie będzie obaw, że kobieta może popełnić kolejny czyn o wysokim stopniu szkodliwości społecznej. Biegli – jak wyjaśnił sędzia – w takich sytuacjach mogą zalecić leczenie ambulatoryjne.
Posiedzenie w tej sprawie odbyło się za zamkniętymi drzwiami. Przed wydaniem postanowienia sąd przesłuchał biegłych psychiatrów.
Postanowienie jest nieprawomocne.
Katarzyna W. zabiła własne dzieci. Jak tłumaczyła swój okrutny czyn?
Inowrocław w szoku. 10-letnia Iga brutalnie zamordowana. Ciosy miał zadać ojciec. Mężczyzna nie żyje
Napisała, że “zrobiła coś złego”. Nie kłamała. Z mieszkania na parterze wybiegł ratownik. Płakał
(Źródło: Fakt.pl, PAP)