Wypadek wspinaczkowy w Karkonoszach. Mężczyzna spadł ze skały
Dramat rozegrał się 9 maja. Ratownicy Grupy Karkonoskiej GOPR dostali zgłoszenie o wypadku podczas wspinaczki. Mężczyzna spadł ze skał. Z jakiej wysokości? Tego dokładnie nie wiadomo. Pewne jest jedno: akcja była piekielnie trudna. Nie było ścieżki. Tylko zbocze, skały, krzaki i gęstwina. Ratownicy musieli przedzierać się przez teren, by w ogóle dotrzeć do poszkodowanego. Walczyli z przeszkodami i z czasem.
Żółta plandeka i lina
Zdjęcie z miejsca wypadku pokazuje moment, w którym ratownicy GOPR i medycy pochylili się nad mężczyzną. Widać podręczne nosze, zabezpieczenia, uprzęże. Ktoś trzyma w ręku kartę ratowniczą. Inny bada brzuch poszkodowanego. Najpewniej podejrzenie urazów wewnętrznych. Lewą nogę mężczyzny usztywniono.
W akcji wzięło udział dziewięciu ratowników, w tym czterech medycznych. Do pomocy zadysponowano także trzy pojazdy terenowe. Na miejsce wezwano śmigłowiec LPR.
– Poszkodowany został przekazany załodze śmigłowca z licznymi urazami – poinformowała Grupa Karkonoska GOPR na swoim profilu społecznościowym.
Stan nieznany, ale sytuacja poważna
Na razie nie wiadomo, w jakim stanie jest ranny. Nie podano także jego tożsamości ani szczegółów zdarzenia. GOPR potwierdził jedynie, że do wypadku doszło podczas wspinaczki.
Kowalowe Skały to fragment Karkonoszy – najwyższego pasma Sudetów, ciągnącego się na długości około 40 km. Miejsce popularne wśród wspinaczy. Ale też zdradliwe.
/5
GOPR Karkonosze / Facebook
Ratownicy GOPR w trakcie dramatycznej akcji w rejonie Kowalowych Skał.
/5
GOPR Karkonosze / Facebook
Strome zbocze, chaszcze, brak dojścia – GOPR torował drogę linami.