Anna Wasilewska (58 l.), wójt Jeleśni, przyznaje, “że chciałaby takich ludzi, którzy naprawdę chcą mi pomóc z dobrego serca, a nie żeby później wszystko wypominać. Wiem, że są tacy ludzie, mnóstwo takich dobrych ludzi”. Nie może pogodzić się z taką oceną. Sama próbuje pomóc sportsmence od dobrych kilku lat. Bezskutecznie.
– Chciałam zaprosić ją w 2018 roku na Dni Jeleśni. Potem publicznie powiedziała o kłopotach ze zdrowiem. Byliśmy bardzo przejęci. Dla nas to byłby wielki zaszczyt gościć ją. Liczyłam, że znajdziemy jej pracę i mieszkanie. Proponowałam, że podczas gminnego święta wystąpi, poprowadzi imprezę. Tutaj urodziła się, rozsławiła naszą gminę. Chcieliśmy jej podziękować, żeby młode pokolenie wiedziało, że mamy mistrzynię z wysokiej półki – opowiada Anna Wasilewska. “O co chodzi” odpisała jej Agata Wróbel na monity, gdy wójt Jeleśni chciała zaprosić sztangistkę. Agata dyplomatycznie odpowiedziała, że odezwie się, ale nie dotrzymała słowa. Dni Jeleśni odbyły się bez sztangistki.
Na parę lat kontakt się urwał. O Agacie Wróbel, medalistce olimpijskiej i mistrzyni świata, znów mówi cała Polska. W grudniu 2024 roku postanowiła otworzyć się przed ludźmi. Napisała, że traci wzrok i jest w finansowych tarapatach. Sześć lat temu było podobnie. Post uruchomił lawinę. Zaczęły się odsłaniać kolejne karty dramatu naszej narodowej, sportowej legendy.
Agata razem z partnerem mieszka obecnie w Czańcu, 40 minut drogi do Jeleśni. Wynajmują dom, ale nie płacą za niego z powodu braku pieniędzy. Partner Agaty również jest schorowanym sportsmenem. Nie może chodzić, nie stać go na endoprotezę bioder. Razem z nimi mieszka sześć psów. Agata nazywa je swoimi dziećmi. Para żyje w ukryciu przed światem, który chce im pomóc.
W Jeleśni Agata urodziła się i wychowała. Tutaj “człowieka w potrzebie nikt nie zostawi”
– W połowie stycznia tego roku wyczytałam w mediach społecznościowych, że znowu ma problemy. Pomagam innym ludziom, dlaczego nie moglibyśmy jej pomóc. Przyjęliśmy 1000 uchodźców z Ukrainy, a jej nie pomożemy? – wspomina Anna Wasilewska. Przyznaje, że tak po prostu zrobiło jej się żal utalentowanej sportsmenki. I znowu wykonała multum telefonów. Po raz kolejny napotkała mur milczenia. Prosiła przez znajomych ojca Agaty, by sportsmenka odebrała telefon. Wysłała jej przez media społecznościowe prośbę o kontakt informując, że chce jej pomóc, by nie obawiała się jej. W końcu po interwencji ojca Agaty dostała zaskakującą odpowiedź:
“Szukam domu do wynajęcia domu wolnostojącego bez wykładzin bez dywanów ogrodzonego bezpiecznego, żeby moje psy mogły biegać, to jest dla mnie najważniejsze, to jest dla mnie priorytet” – odpowiedziała mistrzyni i jak zwykle zamilkła.
– Zrobiło mi się jej żal, chciałam pomóc dziewczynie, ale ona nie da sobie pomóc – stwierdza Anna Wasilewska, bezradnie rozkładając ręce. Dodaje, że pomogłaby jej dotrzeć do cenionego okulisty, mogłaby zorganizować jej mieszkanie i pracę. – Wprawdzie w samorządzie możliwości są ograniczone przez przepisy, ale człowieka w potrzebie nie zostawimy – stwierdza pani wójt.
W szkole prześladowali ją koledzy. Być może dlatego nie wraca w rodzinne strony
Dom rodzinny Wróblów znajduje się niedaleko urzędu gminy. Zmienił się nie do poznania. Przed laty była to chałupina z pustaków. Teraz widać, kto jest gospodarzem. Brat Agaty wyremontował dom, wprowadził się tam z żoną. Razem z nimi mieszka ojciec Agaty. Ten na widok dziennikarzy chyłkiem skrywa się w domu. Brat Agaty pełni rolę gospodarza. Wprawnym ruchem skuwa lód przed posesją. Nie jest skory do rozmów o siostrze. Widać po nim zdenerwowanie, gdy pytamy o Agatę. Od roku rodzeństwo nie utrzymuje ze sobą kontaktów. O co poszło i dlaczego? Brat Agaty milczy. Pytania o pomoc, jej stan zdrowia zbywa również milczeniem. Odsyła nas do Czańca. – Tu jej nie ma – kończy wyraźnie zdenerwowany.
Agata ma jeszcze starszą siostrę, która mieszka we Włoszech. Rzadko pojawia się w Jeleśni. Widziana była dwa lata temu. Nikt jej w Jeleśni nie poznał. – Widać, że dobrze jej się wiedzie w życiu – opowiadają znajomi rodziny. Miejscowi wspominają, że Agata miała trudne dzieciństwo. Są przekonani, że obecne kłopoty to efekt tego co spotkało ją, gdy była dzieckiem.
– Była pośmiewiskiem od najmłodszych lat. Wytykano ją palcami, bo była otyła – opowiadają anonimowo mieszkańcy Jeleśni. Ale przyznają, że imponowała wszystkim siłą. – Mogła przenosić góry. W szkole zajmowała się pracami gospodarczymi, była silniejsza od chłopaków, do nauki to się ona nie garnęła – wspominają.
Wyjechała jako nastolatka do Siedlec, tam trenowała. Od tego czasu w Jeleśni Agatę tylko widziano w telewizorze. Tak jest do dzisiaj. W rodzinne strony mistrzyni już nie zagląda.
Ten tekst pojawił się po raz pierwszy na Fakt.pl 28 stycznia 2025 r.
Agata Wróbel wrzuciła w nocy zaskakujący wpis. Takich słów nikt się nie spodziewał
Dostała “niezbyt miłą wiadomość” od Agaty Wróbel. “Pomagałam, jak mogłam”
Agata Wróbel otrzymała pomoc od Donalda Tuska. Tak zareagowała
Source link