Warszawa. Matka pochowała dziecko, stojąc nad grobem w kajdankach. “Kompromitujący teatr”
W połowie maja młoda mieszkanka Warszawy Magdalena W. (22 l.) została zatrzymana przez policję i wylądowała za kratami. Pierwsze informacje mówiły, że kobieta miała surowo odpowiadać za notoryczne niepłacenie mandatów. Jednak okazuje się, że Magdalena W. ma na koncie poważniejsze przestępstwo. Chodzi o oszustwo. Jej dzieci trafiły pod obcy dach. Tam doszło do tragedii. Jedno z nich zmarło w kilka dni po zaopiekowaniu się nim przez rodzinę zastępczą. Śledztwo w sprawie śmierci małego Oskarka jest w toku. Wstępne wyniki sekcji zwłok nie wykazały dokładnej przyczyny śmierci dziecka.
Pogrzeb Oskarka był wydarzeniem, które pewnie przeszłoby bez echa, gdyby nie zdjęcie. Wykonano je nad grobem dziecka. Widać tam kobietę, żegnającą własne dziecko. Miała na nogach i rękach kajdanki oraz strój więzienny. Policja tłumaczyła, że musiała tak zrobić, bo Czy naprawdę nie można było tego załatwić z większym szacunkiem dla zrozpaczonej kobiety? Zapytaliśmy o to eksperta.
Czy trzeba było zakładać zrozpaczonej matce na pogrzeb synka kajdanki na nogi i ręce?
– Chyba nie ma powodu, żeby kobieta była zakuta w kajdanki i ubrana w więzienny uniform na pogrzebie własnego dziecka. Dwóch strażników mogło zapewnić odpowiednią ochronę bez takich środków. To był kompromitujący teatr! – powiedział “Faktowi” Paweł Moczydłowski, znany kryminolog i pułkownik Służby Więziennej.
Moczydłowski podkreśla, że choć istnieją regulacje, które nakazują doprowadzanie groźnych przestępców właśnie w ten sposób, to ich zastosowanie w tej konkretnej sytuacji, nie było potrzebne.
– Nie mówimy tutaj o groźnym przestępcy, który mógłby stanowić zagrożenie. Nawet jeśli kobieta została skazana za poważniejsze przestępstwo niż niezapłacone mandaty, to można było to rozwiązać w sposób bardziej humanitarny. Mogła być zwykłym uczestnikiem pogrzebu, a nie spektakularnym “więźniem” na pokaz. – dodał ekspert, by po chwili dodać z zastanowieniem: — Być może były okoliczności, których my teraz nie znamy i to one spowodowały, że zastosowano tak drastyczne środki ostrożności? To wymaga wyjaśnienia.
Zdjęcia Magdaleny W. w więziennym ubraniu, kajdankach na nogach i rękach błyskawicznie obiegły internet i wywołały ogromne oburzenie. Szczególnie wśród polityków prawicy, którzy od razu zarzucili ekipie rządzącej bezduszność.
Służba Więzienna wyjaśnia powody, dla których użyto kajdanek zespolonych
W sobotę 21 czerwca Służba Więzienna zareagowała na stawiane przez opinię publiczną zarzuty. Wydano specjalne oświadczenie, w którym wyjaśnione są przyczyny doprowadzenia Magdaleny W. na pogrzeb własnego dziecka w taki sposób. Służba Więzienna tłumaczy, że zastosowano takie środki ostrożności, gdyż Magdalena W. miała nie cieszyć się dobrą opinią za kratami. Jak zaznaczono, w trakcie jej pobytu uzyskano informacje skutkujące negatywną prognozą kryminologiczno-społeczną. — Decyzja o konwojowaniu osadzonej w widoczny sposób była poprzedzona wnikliwą analizą ryzyka, miała charakter ochronny i zapobiegawczy — napisano. Podkreślono też, że istniała groźba spotkania nad grobem osadzonej i jej poszukiwanego przez policję konkubenta.
Osadzona Magdalena W. została skazana prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo oszustwa z art. 286 Kodeksu karnego. Doniesienia medialne i wypowiedzi sugerujące, że przyczyną jej osadzenia były “niezapłacone mandaty”, są niezgodne z prawdą i wprowadzają opinię publiczną w błąd.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, osadzona skorzystała z możliwości udziału w ceremonii pogrzebowej dziecka w ramach tzw. przepustki losowej, której realizacja każdorazowo uwzględnia aktualną ocenę ryzyka i bezpieczeństwa.
Osadzona została niedawno przyjęta do jednostki penitencjarnej. W trakcie jej pobytu uzyskano informacje skutkujące negatywną prognozą kryminologiczno-społeczną. Dodatkowo z informacji przekazanych przez funkcjonariuszy Policji wynikało, że w trakcie uroczystości pogrzebowych może pojawić się osoba bliska osadzonej – konkubent – poszukiwana przez Policję, i że podczas uroczystości Policja dokona jego zatrzymania. Kierując się koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa zarówno funkcjonariuszom, jak i osobom postronnym, podjęto decyzję o konwojowaniu osadzonej w odzieży skarbowej. Działanie to miało charakter profilaktyczny i było zgodne z procedurami dotyczącymi bezpieczeństwa konwoju.
Decyzja o konwojowaniu osadzonej w widoczny sposób była poprzedzona wnikliwą analizą ryzyka, miała charakter ochronny i zapobiegawczy, i została podjęta w celu zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim uczestnikom uroczystości
— napisano w komunikacie Służby Więziennej.
A tak tłumaczyła się policja z interwencji, której wynikiem było zabranie dzieci Magdalenie W.
/1
123RF, @DrabekBB / X
Zdjęcie matki zakutej w kajdanki wywołało falę oburzenia.