W Chojnicach pochowano 700 osób. Ta tragedia wstrząsnęła przed laty
Dolina Śmierci w północnych obrzeżach Chojnic to miejsce zbiorowych mogił Polaków – ofiar masowych egzekucji dokonanych jesienią 1939 r. oraz w styczniu 1945 r. przez niemieckich funkcjonariuszy.
Początkowo naukowcy odnaleźli szczątki blisko 500 osób. Tyle samo też znajdowało się na miejscu łusek wystrzelonych pocisków z broni palnej. – W śledztwie ustalono dane 120 osób, które zostały pozbawione życia w Chojnicach – wyjaśnia prok. Andrzej Pozorski, dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Instytutu Pamięci Narodowej.
Chojnice. Archeologiczna sensacja
Śledztwo zostało poprzedzone m.in. kwerendami archiwalnymi, badaniem zdjęć lotniczych oraz prospekcją geofizyczną. I ustalono, że okupanci wykorzystali do realizacji swojego zbrodniczego planu, polowe umocnienia przygotowane przez Wojsko Polskie na wypadek wybuchu wojny.
Przeszukano obszar kilku hektarów i odnaleziono cztery mogiły z ciałami Polaków. A wśród nich – przedstawicieli lokalnej inteligencji, m.in. nauczycieli, policjantów, strażników granicznych, leśników, celników, listonoszy, członków Polskiego Związku Zachodniego i 218 pensjonariuszy Krajowego Zakładu Opieki Społecznej w Chojnicach.
Dziś, 2 września, ich szczątki spoczęły na cmentarzu Cmentarz Ofiar Zbrodni Hitlerowskich w Chojnicach. Mszy przewodniczył biskup Ryszard Kasyna. Natomiast prezydenta RP Andrzeja Dudę reprezentował doradca prezydenta Dariusz Dudek. A Ministerstwo Obrony Narodowej oraz wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza doradca Maciej Samsonowicz.
– W chojnickich dołach śmierci obok szczątków ofiar pomordowanych przez Niemców zostały także przedmioty codziennego użytku. Od brzytwy do golenia się, przez grzebień, medalik z Matką Boską, do którego z całą pewnością modlili się w ostatnich chwilach swojego życia. Była tam też obrączka, obrączka z inicjałami C.S., i z datą ślubu 20 października 1938 r. Dzięki pracy naukowców udało się ustalić, że była to obrączka należąca Ireny Szytułowskiej łączniczki Armii Krajowej, która została zamordowana w roku 1945. 25-letnia kobieta, która osierociła swojego 5-letniego syna – powiedział dr Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej.
Zbrodnia Pomorska. Szokująca skala zbrodni
Zbrodnia Pomorska została szczegółowo zaplanowana w ponad 400 miejscowościach. Mieszkający na Pomorzu Polacy i Żydzi, przedstawiciele różnych warstw społecznych – inteligencji, duchowieństwa, robotników, właścicieli ziemskich – a także osoby chore psychicznie, zostali w pierwszych miesiącach II wojny światowej zamordowani przez oddziały Volksdeutscher Selbstschutz.
Na podstawie dokumentacji ekshumacyjnej i imiennych list ustalono ok. 16 tys. ofiar. Nie jest to liczba pełna, lecz jedynie „najmniejsza z możliwych”. W historiografii przyjęło się, że według różnych szacunków zostało zamordowanych od 20 do nawet 40 tys. osób. Największym miejscem kaźni są tzw. Lasy Piaśnickie, gdzie zginęło co najmniej 10 tys. osób.
Zobacz także: Niespodziewane odkrycie! Ludzkie szczątki na Dolnym Śląsku. Odnaleziono je dzięki listowi z przeszłości