Published On: Thu, Jun 19th, 2025
Business | 3,356 views

Turyści wtargnęli do domu obcej osoby i zażądali wódki. Potem pobili gospodarza


Pan Wojciech określa wieczór 14 czerwca jednym słowem: horror. Mężczyzna od 42 lat prowadzi w Mielnie restaurację “Caro”. To, co go spotkało, było jak najgorszy film kryminalny, jak senny koszmar, który się nie kończy. Wydarzyło się jednak na jawie, w rzeczywistości.

Mimo że od dramatycznych wydarzeń minęło już kilka dni, 63-latek wciąż trzęsie się na wspomnienie tego, co zgotowała mu para turystów z Trójmiasta.

Atak na restauratora z Mielna. Zażądali wódki

— Byłem akurat sam w domu, bo żona pojechała do wnuków. Wyszedłem na taras, patrzyłem, jak nieopodal bawią się dzieci na festynie. Nagle weszła do mnie para. Byli z 6-letnim dzieckiem, ale od początku bardzo agresywnie się zachowywali. Wyzywali, żądali alkoholu. Kiedy restaurator usłyszał słowa: “dawaj wódki”, powiedział spokojnie, że tu jej nie ma. I jeśli chcą się napić, muszą zejść do lokalu, znajdującego się na dole budynku. Zeszli.

/12


Gryń Przemysław / newspix.pl

Pan Wojciech mówi, że cudem chyba przeżył ten atak.

/12


Gryń Przemysław / newspix.pl

Do horroru doszło w Mielnie.



Source link