Tragiczny wypadek w Bieździadce. Tak pożegnano matkę i córkę
W niedzielę (24 listopada) w kościele parafialnym w Lublicy na Podkarpaciu odbyła się uroczysta msza żałobna poświęcona pamięci Marii B., lat 65, i jej córki Anny P., lat 45, które tragicznie zginęły w wypadku drogowym w Bieździadce. Obie zostały potrącone przez samochód w pobliżu swojego domu, wyszły tylko na chwilę do sklepu. Młodsza z kobiet osierociła 14-letnią córkę, którą od pewnego czasu wychowywała samotnie. Po tragedii dziewczynką zajęła się ciocia.
Dramat poruszył mieszkańcami. Maria i Anna były bardzo lubiane wśród sąsiadów, którzy wspominają je jako osoby wyjątkowo serdeczne i pomocne. Mimo że żyły skromnie, zawsze miały serce na dłoni. Nigdy nie odmawiały wsparcia – czy to przy codziennych sprawach, czy w trudnych chwilach. Wiele osób postanowiło towarzyszyć im w ostatniej drodze, oddając hołd ich pamięci.
W kościele dwie urny ustawiono obok siebie, otoczone wieńcami i portretami zmarłych kobiet. Te zdjęcia, starannie oprawione, przyciągały spojrzenia wszystkich zebranych. Wiele osób uświadamiało sobie, jak niedawno te twarze spotykali codziennie – na ulicy, w sklepie czy w trakcie krótkich rozmów przy płocie. Były obecne w ich życiu, a teraz pozostały już tylko we wspomnieniach…
Po mszy żałobnej kondukt żałobny udał się na cmentarz w Bieździedzy, gdzie urny złożono w jednym grobie.
Śmierć matki i córki w wypadku w Bieździadce. Śledztwo w toku
Dramat w Bieździadce rozegrał się 21 listopada. Obie kobiety szły prawidłową stroną pobocza. Nagle potrąciła je osobowa honda. Piesze zginęły na miejscu.
Autem kierował 65-latek. Stracił panowanie nad pojazdem podczas wyprzedzania. Mężczyzna był trzeźwy. W prokuraturze usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Przyznał się i złożył wyjaśnienia, których śledczy nie ujawniają. Prokuratura zastosowała wobec podejrzanego dozór policji i poręczenie majątkowe. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Do wypadku doszło na terenie wsi, jednak w miejscu, gdzie obowiązuje dopuszczalna prędkość 90 km/h. Zarządca drogi, Starostwo Powiatowe w Jaśle, zapowiedziało już wprowadzenie ograniczenia prędkości do 70 km/h w tym rejonie.
Zobacz też:
Nie żyje matka i córka, sąsiedzi są zdruzgotani. “Takiej tragedii u nas nie było”
Dramat na Podkarpaciu. Samochód śmiertelne potrącił matkę i córkę. “Wyszły tylko do sklepu”
Tragedia matki i córki na Podkarpaciu. “Szły z górki, widziały nadciągającą śmierć”