Tragedia w Brazylii. 27-letnia psycholożka zginęła w katastrofie balonu
Do tragedii doszło 15 czerwca, w niedzielny poranek, w Capela do Alto (stan São Paulo, w południowej części Brazylii). Balon z ponad 30 osobami na pokładzie runął na ziemię w rejonie wiejskim. Juliana zginęła na miejscu. Jej mąż przeżył, ale został ranny.
Była pełna życia. Chciała z mężem przeżyć piękne chwile
— To niewyobrażalne. Ona była tak kochana, tak pełna życia. Nie wierzymy, że już jej nie ma – mówiła przez łzy pani Maria, babcia męża cytowana przez portal g1.globo.com. Obie rodziny są porgążone w szoku i wielkiej żałobie. Juliana i Leandro byli dopiero co po ślubie.
Nie wiadomo jeszcze, co dokładnie zawiodło. Wiadomo jednak, że warunki nie sprzyjały lotom. Wiał silny wiatr. Balon, którym lecieli zakochani, miał przewozić prywatnie kilka osób. Tymczasem na pokład wsiadło aż 33 pasażerów. Pilot miał licencję tylko na loty prywatne. Został zatrzymany przez policję pod zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci i organizowania lotu wbrew przepisom.
Juliana nie była turystką, która szukała mocnych wrażeń. Była terapeutką. Wierzyła w sens pomagania innym. “Na drodze życia wybrałam przemianę. Daję ludziom przestrzeń, w której mogą się bezpiecznie otworzyć” – pisała o sobie w mediach społecznościowych.
Kolejna katastrofa i 8 ofiar
To właśnie ta pogoda ducha, chęć przeżycia czegoś pięknego, zabrała ją na pokład balonu. Tak jak tydzień później – w katastrofie z 21 czerwca – inni wsiadali z nadzieją na widok z góry, a znaleźli się w ogniu. W tym ostatnim wypadku balon zapalił się w powietrzu. Część pasażerów zdołała wyskoczyć, inni zostali uwięzieni. Osiem osób zginęło, kilkanaście przeżyło. Brazylia wciąż nie może się otrząsnąć.
/8
– / X
Katastrofa balonu w Brazylii. Juliana zginęła w czasie romantycznego lotu.
/8
– / X
Juliana miała 27 lat.