Tragedia pod Skierniewicami. Jeden nie żyje, drugi walczy o życie
Przód auta przypominał bezkształtną masę. Ciężko dojrzeć w nim zarys samochodu. Tam siedzieli dwaj młodzi ludzie. Tragiczny wypadek w miejscowości Nowa Trzcianna pod Skierniewicami.
Nowa Trzcianna. Śmiertelny wypadek pod Skierniewicami
Sobotnie popołudnie, 15 marca. Koło godz. 17:40 na drodze wojewódzkiej nr 707 rozbił się ford focus. Osobówką jechało dwóch młodych mężczyzn.
Z pierwszych ustaleń policji wynika, że kierowca forda na zakręcie stracił panowanie nad autem, zjechał na pobocze i kilkukrotnie dachował. Doszczętnie zniszczony wrak zatrzymał się na polu. Strażacy musieli rozcinać samochód, by wydostać poszkodowanych.
Kierowca przeżył. 21-latek był nieprzytomny. W ciężkim stanie przetransportowano go śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Łodzi. Jego kompan zginął na miejscu. Trwa ustalanie jego tożsamości.
Lokalne media wskazują, że prędkość musiała być znaczna. Auto najpewniej wpadło na jeden z przepustów nad wjazdami do pól. Na betonowym mostku wybiło się i kilkukrotnie dachowało.
Droga na czas prowadzony czynności była zablokowana. Na miejscu pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem skierniewickiej prokuratury. To prokuratura będzie prowadzić postępowanie w sprawie tragicznego wypadku.
(Źródło: Fakt.pl, zelow.naszemiasto.pl)