Szokujące szczegóły przesłuchania podejrzanego o zabicie Polaka w Grecji
16 lipca grecka policja zatrzymała pięć osób podejrzanych w sprawie śmierci Polaka Przemysława Jeziorskiego. To była żona wykładowcy akademickiego Nadia M., jej partner Christos D., a także dwóch obywateli Albanii i Bułgar.
Czytaj także: Kto stoi za zabójstwem polskiego profesora w Grecji? “Tam były straszne kłótnie”
Zabójstwo Polaka Przemysława Jeziorskiego w Grecji. Zatrzymano byłą żonę i jej partnera
Przemysław Jeziorski został zamordowany w biały dzień, 4 lipca, gdy szedł na spotkanie z dziećmi — 10-letnimi bliźniakami — do domu swojej byłej żony w Agia Paraskevi. Mężczyzna przyleciał do Grecji kilka dni wcześniej, by uczestniczyć w rozprawie sądowej z byłą żoną i, jak co roku, zabrać dzieci na wakacje. Ale kilka metrów przed domem Nadii M. ciało Polaka przeszyło pięć kul. 43-latek zginął na miejscu.
Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że za śmierć mężczyzny odpowiada jego była żona i jej partner, którzy skrupulatnie mieli zaplanować zabójstwo, a następnie wynająć Albańczyków i Bułgara do pomocy w przeprowadzeniu zbrodni. Ich rola miała polegać głównie na zapewnieniu Christosowi D. transportu po zbrodni i alibi. 35-latek miał sam oddać śmiertelne strzały.
To było zaplanowane morderstwo. Christos D. do wszystkiego się przyznał
Podczas przesłuchania w prokuraturze mężczyzna przyznał się do winy. O zbrodni opowiadał niemal niewzruszony.
— Nie mogłem dłużej znieść widoku jej smutnej. Dlatego powiedziałem, że to zrobię. Zrobiłem to wszystko — cytuje zeznania 35-latka portal Protothema. Mężczyzna opowiedział, że wynajął trzech mężczyzn, mówiąc im, że chce jedynie nastraszyć kogoś, kto dokucza jego dziewczynie. — Jeśli będziecie potrzebować prawników, Nadia zapłaci. Nie martwcie się. Jeśli coś pójdzie nie tak, nic nam nie grozi — miał zapewniać.
Tuż przed zbrodnią mężczyźni wypożyczyli Porsche Cayenne, którym podążali za Przemysławem Jeziorskiem od momentu jego spotkania z byłą żoną, aż do Agia Paraskevi. To dzięki danym z wypożyczalni śledczy dotarli do dwóch Albańczyków. Po zabójstwie Christos D. wrzucił broń i kurtkę do kosza na śmieci i uciekł z miejsca darzenia taksówką, do miejscowości Nafplio, gdzie planował się ukryć. Wcześniej dał swój telefon komórkowy i kluczyki do samochodu innej osobie, aby stworzyć fałszywe alibi, że rzekomo był w innym miejscu.
Na udział byłej żony Przemka Jeziorskiego w zbrodni wskazuje jedno zdjęcie
35-latek próbował wziąć całą winę na siebie, odsuwając od podejrzeń Nadię M. Kobietę zdradziło jednak jedno zdjęcie, jakie śledczy znaleźli na jej telefonie. “Natychmiast po morderstwie wyłączyła swój telefon i usunęła wszystkie dane. Niemniej jednak policja znalazła na jej telefonie komórkowym zdjęcie ofiary zrobione od tyłu w dniu morderstwa, pokazujące dokładnie, w co była ubrana, co zdaniem władz dokumentuje jej rolę w przygotowaniu zbrodni. Nie ustalono jeszcze, do kogo zdjęcie zostało wysłane” — podaje Protothema. Kobieta uparcie odmawia przyznania się do winy. Twierdzi, że nie miała żadnego związku z zaplanowanym zabójstwem.
Podejrzanym postawiono zarzuty zabójstwa, podżegania do zabójstwa i współudziału w morderstwie.
“Od początku wiedzieliśmy, kto za tym stoi”
— Wiedzieliśmy od początku, że to oni są podejrzani. Zdumiewające jednak jest dla nas, że była żona Przemka posunęła się do takiego czynu. Ona to planowała od dawna. Teraz zaczynają nam się układać różne rzeczy, skąd ciśnienie na pieniądze. Potrzebowała środków na opłacenie zabójstwa itp. Oni chcieli już wcześniej zabić Przemka, ale się nie udało. W środę, 2 lipca, Nadia chciała, żeby Przemek pojechał z nią i dziećmi na “kemping”, ale się nie zgodził. Zapewne tam już chcieli go zabić i upozorować zaginięcie przed czwartkową rozprawą, która została rozstrzygnięta na korzyść Przemka — mówi “Faktowi” przyjaciel zamordowanego Polaka.
Pochodząca z Gdyni rodzina Przemysława Jeziorskiego — jego mama i brat — starają się teraz sprowadzić do Polski dzieci 43-latka.
Rodzina Polaka walczy o jak najszybsze sprowadzenie dzieci do Polski
— Nasza rodzina jest zdruzgotana, ale jesteśmy wdzięczni greckiej policji i wszystkim zaangażowanym w śledztwo za zidentyfikowanie i zatrzymanie podejrzanych. Chcemy, by sprawiedliwości stało się zadość. 10-letnie dzieci Przemka, które są obywatelami USA i Polski, są obecnie zabezpieczone przez służby greckie, zgodnie obowiązującymi tam przepisami. Teraz musimy zadbać przede wszystkim o ich bezpieczeństwo i połączyć je z rodziną, by jak najbardziej zminimalizować traumę, której już doświadczyli. Jako członkowie rodziny, których znają i którym ufają, prosimy o uszanowanie ich prywatności w tym trudnym czasie. Przemek kochał swoje dzieci i walczył o nie do końca. Tego lata chciał, tak jak co roku, zabrać je do Gdyni — powiedział nam Łukasz Jeziorski, brat zamordowanego Przemka.
Jak dodał, śmierć Przemka i jej okoliczności są dla rodziny wyjątkowo trudne do zaakceptowania, ale pewne pocieszenie przynosi fakt, że jest już coraz bliżej do wymierzenia sprawiedliwości i że dzieci niedługo znajdą się pod opieką rodziny, w bezpiecznym środowisku.
/9
– / Archiwum prywatne
Przemysław Jeziorski został zastrzelony, gdy szedł na spotkanie z dziećmi.
/9
Theo TVnews / YouTube
Była żona Polaka nie przyznaje się do winy.