Szok w USA. Matka porzuciła dzieci na pięć lat. Rodzeństwo żyło w skrajnej nędzy
Funkcjonariusze hrabstwa Oakland trafili do domu grozy 14 lutego, po telefonie od właściciela nieruchomości. Mężczyzna, zaniepokojony brakiem kontaktu z matką dzieci i nieopłaconym czynszem od października, obawiał się najgorszego. To, co stróże prawa zastali na miejscu, przeszło ich najśmielsze wyobrażenia. Trójka rodzeństwa — 15-letni chłopiec oraz dwie jego młodsze siostry wieku 13 i 12 lat żyły w całkowitej izolacji od świata. Dzieci bały się ludzi. Prawie nigdy nie wychodziły na zewnątrz.
W całym domu rozciągał się fetor pleśni i ludzkich odchodów. Stosy śmieci sięgały niemal metra wysokości, a toaleta była przepełniona. — Warunki, w jakich żyły te dzieci, były przerażające — powiedziała prokurator hrabstwa Oakland, Karen McDonald, cytowana przez CBS News. — To, co tam zastaliśmy, nie byłoby do zniesienia nawet dla zwierzęcia, a co dopiero dla ludzi — dodał szeryf, Michael Bouchard.
Dzieci były przerażone. Dziewczynki zabarykadowały się w łazience i otworzyły drzwi dopiero po długich namowach. Od lat nikt się nimi nie interesował. Z ustaleń policji wynika, że ich matka porzuciła je między wiosną a latem 2020 r. Ojciec trafił do więzienia w tym samym czasie.
Szeryf opisał, jak wyglądało codzienne życie porzuconej trójki. — Matka zostawiła im tylko worki na śmieci i rękawiczki. Potem ktoś im podrzucał na ganek tygodniowe, skromne racje żywnościowe. Bochenek chleba miał im wystarczyć na kilka dni – relacjonował szeryf.
Najstarszy z rodzeństwa wyszedł z domu tylko dwa razy w ciągu pięciu lat – żeby sprawdzić pocztę i poczuć trawę pod stopami. Jak relacjonuje policja, chłopiec spał na materacu na podłodze, a dziewczynki na kartonowych pudełkach. Stan ich higieny był tragiczny – miały skołtunione włosy, brudne ubrania i tak długie paznokcie, że utrudniało im to chodzenie.
Pięć lat milczenia – kto zawiódł?
Jak to możliwe, że przez tyle lat nikt nie zauważył dramatu dzieci? Szeryf Bouchard nie ma wątpliwości: zawiodły systemy ochrony. — Gdyby przepisy szkolne wymagały natychmiastowego powiadomienia organów ścigania o długotrwałej nieobecności ucznia, moglibyśmy pomóc tym dzieciom znacznie wcześniej — zaznaczył. Ale szkoła, sąsiedzi, instytucje – wszyscy przeoczyli sygnały.
Matka w areszcie, dzieci pod opieką
34-letnia matka została zatrzymana. Biuro prokuratora potwierdziło, że sprawa ma “najwyższy priorytet”, a zarzuty wobec kobiety są tylko kwestią czasu. Dzieci trafiły do szpitala na badania. Teraz znajdują się pod opieką krewnych.
Mieszkańcy Pontiac ruszyli z pomocą. — Przekazano bardzo wiele ubrań, artykułów higienicznych i innych niezbędnych rzeczy — napisał szeryf w mediach społecznościowych. Zebrano już ponad 20 tys. dolarów, które mają pomóc dzieciom w powrocie do normalności.
Biuro prokuratora zapewnia, że sprawa zostanie doprowadzona do końca. — Musimy działać szybko, ale i dokładnie. Sprawiedliwość musi zostać wymierzona – podkreśliła prokurator McDonald.
Zobacz też:
Robert był w drodze na służbę. Polonia opłakuje śmierć bohaterskiego policjanta
Znaleźli fortunę w starym domu. Teraz gorzko tego żałują
Makabra pod Łukowem. Najpierw rzucił się na brata z nożem, potem spowodował wypadek