Szajka z Ursynowa siała postrach w dzielnicy. Policja zatrzymała pierwsze osoby
Przypomnijmy. Wszystko zaczęło się w grudniu ubiegłego roku. Grupa nastolatków przychodziła na pobliskie lodowisko i robiła obsłudze oraz gościom na złość.
— Zachowywali się karygodnie. Wchodzili na lodowisko i podkładali nogi tym, którzy jeździli na łyżwach — mówi jeden ze świadków. Pracownicy zajmujący się ślizgawką nie zgłaszali nigdzie tych incydentów, bo bali się, że agresywni młodzi ludzie zrobią im krzywdę. Szajka nastolatków regularnie pojawiała się też na terenie Dzielnicowego Domu Kultury i tam rozrabiała. Na początku dochodziło do drobnych incydentów, jednak z dnia na dzień sytuacja stawała się coraz gorsza i bardziej niebezpieczna. Smarkacze przesiadywali w toaletach budynku, gdzie mieli palić skręty i dopuszczać się wandalizmu, a kiedy pracownicy próbowali ich stamtąd wyprosić, stawiali opór, byli nieprzyjemni i agresywni.
Pobili portiera i niewinnego chłopca
Ich ofiarą padł portier tej placówki. Kiedy starszy mężczyzna zwrócił młodym ludziom uwagę i poprosił, żeby opuścili budynek, najpierw został zwyzywany, a potem skopany przez rozwydrzoną bandę gówniarzy. Poturbowany mężczyzna, obawiając się o swoje zdrowie i życie, musiał zmienić miejsce pracy. Na tym się jednak nie skończyło. Jakiś czas później pobili 14-letniego chłopca, który wracał po zajęciach do domu. Chłopiec stał na przystanku i czekał na autobus. Nagle podeszło do niego kilku zamaskowanych nastolatków. Jeden z nich rzucił się na niego i zaczął go bić. Uciekli dopiero wtedy, kiedy w oddali pojawiły się policyjne radiowozy. Poturbowany i roztrzęsiony 14-latek przez chwilę był w szoku. Kiedy po raz kolejny zadzwoniła do niego mama, opowiedział jej, co go spotkało. Sprawa została zgłoszona na policję. Kryminalni natychmiast rozpoczęli ustalanie sprawców.
Pierwsze zatrzymania bandy z Ursynowa
Śledczy zabezpieczyli monitoring oraz przesłuchali świadków. Ustalili też napastnika, który pobił Wojtka. Okazał się nim 16-latek, który został już zatrzymany przez funkcjonariuszy. – funkcjonariusze zatrzymali osobę podejrzaną o czyn z art 160 par. 1 KK. Z uwagi na wiek osoby (16 lat) o dalszych losach nieletniego będzie decydował Sąd Rodzinny i Nieletnich- mówi reporterowi “Faktu” asp. szt. Marta Haberska z Komendy Policji Warszawa-Mokotów. W sprawie ataku na Portiera w Domu Kultury przy ul. Kajakowej w dalszym ciągu prowadzone są intensywne czynności. Zatrzymanie kolejnych osób to kwestia czasu — dodaje Herbska. Policja apeluje do świadków o zgłaszanie wszelkich informacji mogących pomóc w dalszych czynnościach.
Założyli kominiarki i pobili jej syna na przystanku. Zrozpaczona matka przerywa milczenie
Gang nastolatków z Ursynowa. Terroryzują mieszkańców osiedla i pracowników ośrodka
/4
Krzysztof Burski / newspix.pl
Dyrektorka Domu Kultury zgłosiła sprawę na policję.
/4
Materiały redakcyjne
Pobity portier opowiedział reporterowi “Faktu” o wszystkim.