stulatek poprowadził tramwaj po 40 latach. Niezwykłe urodziny
Stulatek urodził się w 1925 roku we Lwowie. Po wojnie pan Roman wraz z rodziną został zmuszony do ewakuacji. Osiedlił się we Wrocławiu, gdzie zachęcony przez wujka podjął pracę w MPK, założył rodzinę i żyje do dziś.
Roman Kroczak obchodził 100. urodziny, spełniając marzenie o prowadzeniu tramwaju
Na początku pan Roman pracował jako konduktor, a potem został motorniczym. Od razu otrzymał płaszcz, pod spód baranie futro i buty filcowe. Dzięki temu było mu nieco cieplej. A temperatura zimą spadała wówczas nawet do – 35 stopni C. — Po wojnie miasto było pełne gruzów. Chodziłem pieszo do pracy. W tramwajach brakowało szyb, a ludzie wkładali w nie dykty, żeby się ogrzać — wspomina trudne warunki pracy w tamtych czasach.
Stulatek pomagał w odgruzowaniu zniszczonego Wrocławia
Przez cztery dekady był wzorowym pracownikiem. Nigdy nie spóźnił się do pracy. W latach powojennych, po zakończeniu swojej zmiany, szedł odgruzowywać zrujnowany w czasie działań wojennych Wrocław. Brał udział w strajku w zajezdni autobusowej w 1980 r. Do dziś posiada stary, archiwalny odcinek wypłaty i odznakę MPK z 1946 r.
W 1947 r. po ślubie z Franciszką założył rodzinę. Razem z żoną wychowali piątkę dzieci. Dzisiaj senior oprócz piątki dzieci, ma jeszcze jedenaścioro wnucząt i dziewiętnaścioro prawnucząt. Pan Roman owdowiał 7 lat temu i obecnie mieszka z rodziną swojej córki.
Podczas jubileuszu zasiadł za pulpitem tramwaju Konstal 105
Kiedy zbliżały się jego urodziny, córka wpadła na pomysł zrealizowania marzenia taty. W jego dawnej firmie MPK poprosiła o możliwość zorganizowania przejażdżki tramwajem, który poprowadzi pan Roman. Udało się, kierownictwo MPK pomogło spełnić marzenie ich dawnego pracownika. Pan Roman zasiadł za pulpitem tramwaju Konstal 105 pod okiem instruktora. Miał okazję prowadzić go po raz pierwszy. W tej chwili to najstarszy model eksploatowany przez wrocławskiego przewoźnika, ale jest i tak nowocześniejszy od pojazdów, którymi jeździł senior.
Na zakończenie uroczystości goście zjedli tort, a jubilatowi życzono kolejnych 100 lat życia
Przed wyruszeniem w podróż otrzymał prezenty od swojego dawnego pracodawcy i bliskich. Po przejażdżce tramwaj wyjechał na miasto. Pierwotnie planowano, że będzie objeżdżał tylko teren zajezdni. Po powrocie goście zjedli specjalnie przygotowany na tę okazję tort. Życzono panu Romanowi kolejnych 100 lat życia.
Zobacz także:
Pamiętasz PRL? Sprawdź się w naszym quizie!
Białe karetki pogotowia znikają z ulic Warszawy. Powód jest prozaiczny
Domy kontra zbiornik retencyjny. Stójków czeka trudna decyzja
/6
Łukasz Woźnica / newspix.pl
Roman Kroczak emerytowany motorniczy w swoje 100. urodziny zasiadł za pulpitem tramwaju.
/6
Łukasz Woźnica / newspix.pl
Po okiem instruktora prowadził tramwaj Konstal 105.