Sokółka żegna Krzysztofa Matczaka. Zginął w wypadku na motocyklu
Krzysztof Matczak był właścicielem legendarnej lodziarni “U Matczaka” w Sokółce, założonej przez jego rodziców w 1965 r. Kontynuował rodzinne tradycje, a jednocześnie zyskał sławę producenta lodów, których smak znało całe województwo. “U nas litr lodów to kilogram, a nie 60 dkg jak w większości lodziarni. Nasza gałka jest mniejsza, ale zbita i taka, jak trzeba” – mówił w jednym z wywiadów. Razem z żoną Jolantą dbali o każdy szczegół receptury.
Ale lody to nie wszystko. Matczak kochał muzykę i motocykle. W jego pubie Blues&Rock regularnie odbywały się koncerty na żywo. Było to miejsce spotkań i wspólnego kibicowania – zwłaszcza Jagiellonii.
Miłość do historii i do ludzi
Był aktywnym członkiem Klubu Historycznego im. kpt. Franciszka Potyrały “Oracza”, wspierał lokalne wydarzenia patriotyczne, nie afiszując się ze swoją działalnością. Otrzymał medal “Opiekun Miejsc Pamięci Narodowej”. Zginął, wracając z Augustowa, gdzie podczas obchodów 80. rocznicy Obławy Augustowskiej odczytał nazwiska ofiar.
— Nie bał się swoich poglądów i potrafił ich bronić, co wcale nie jest takie łatwe w czasach, w których żyjemy — wspominał Piotr Rećko, starosta sokólski.
Ostatnia droga
Krzysztof Matczak zmarł 23 lipca, kilkanaście dni po wypadku motocyklowym, do którego doszło 12 lipca na trasie Sokółka – Dąbrowa Białostocka. Mimo starań lekarzy nie udało się go uratować.
Pogrzeb odbył się 30 lipca w Sokółce. Uczestniczyły w nim setki mieszkańców, samorządowcy, przyjaciele i motocykliści z całej Polski. — Był najbardziej lubianą osobą na Rajdach Katyńskich. Zawsze serdeczny i pomocny, a swoim ciepłem i szacunkiem do innych zarażał wszystkich – powiedział Ryszard, motocyklista z Warszawy.
Zgodnie ze swoją wolą, Krzysztof Matczak spoczął w kwaterze swoich rodziców na cmentarzu w Sokółce.
/6
Damian Szarkowski, Powiat Sokólski / Facebook
Ostatnie pożegnanie. Na trumnie zdjęcie Krzysztofa Matczaka – przedsiębiorcy, motocyklisty i lokalnego społecznika.
/6
Damian Szarkowski, Powiat Sokólski / Facebook
Kondukt żałobny. Setki mieszkańców Sokółki przyszły towarzyszyć Krzysztofowi Matczakowi w jego ostatniej drodze.
