Śmierć w supermarkecie. Złodziej alkoholu umarł podczas interwencji policji
O nietypowym zdarzeniu informuje portal Miejski Reporter. W środę, 2 kwietnia, przed jednym z marketów przy ulicy Ostrobramskiej zaroiło się od służb. Jak się okazało, w sklepie doszło do zatrzymania złodzieja — ochroniarz przyłapał na próbie kradzieży butelki 0,7l whisky mężczyznę.
Czytaj także: Groza w centrum Warszawy. Ochroniarz użył broni
Groza w markecie w Warszawie. Złodziej alkoholu zmarł w oczekiwaniu na policję
“Po ujęciu przez ochronę, mężczyzna został zaprowadzony do odizolowanego pomieszczenia a na miejsce wezwana została policja” — opisuje Miejski Reporter.
Zapewne byłaby to kradzież jak każda inna, gdyby nie nagły wyskok zatrzymanego klienta. Czekając na funkcjonariuszy, mężczyzna otworzył bowiem skradziony alkohol i w krótkim czasie wypił całą butelkę. Wkrótce zaczął odczuwać silne dolegliwości zdrowotne, a gdy policjanci dotarli na miejsce, stwierdzono u niego brak czynności życiowych. Natychmiast rozpoczęto reanimację, którą kontynuowali następnie ratownicy medyczni, ale życia mężczyzny nie udało się uratować.
Czytaj także: Ludzie w panice zaczęli uciekać z zakupów. Alarm w warszawskiej galerii handlowej
Wypił na raz 0,7l whisky
Na miejscu pracowali policjanci pod nadzorem prokuratury. Ciało zostało zabezpieczone do sekcji zwłok, która ma wyjaśnić przyczyny zgonu mężczyzny. Niewykluczone, że do zgonu doszło wskutek zatrucia alkoholem, bo taka ilość whisky o średnim stężeniu alkoholu wynoszącym ok. 40 proc., wypita w krótkim czasie, stanowi już dawkę śmiertelną dla człowieka.
Czytaj także: Kilkanaście przypadków w ciągu jednego popołudnia. Policja szuka truciciela
(Źródło: Miejski Reporter)
/6
– / Miejski Reporter / Facebook
Ochroniarz zatrzymał złodzieja alkoholu.
/6
– / Miejski Reporter / Facebook
Mężczyzna zmarł czekając na policję.