Śmieciarka przygniotła 66-latka. Służby przez pomyłkę jechały gdzie indziej
Do zdarzenia doszło około godz. 11.30. Jak ustaliła bilgorajska.pl, kierowca śmieciarki marki Volvo miał cofać pojazdem i nie zauważył mężczyzny, który znalazł się tuż za nim. Ciało 66-latka zostało przyciśnięte do drzewa. Gdy na miejsce dotarły służby, poszkodowany był jeszcze przytomny. Natychmiast wezwano śmigłowiec.
Ale wcześniej strażacy i ratownicy przez kilka minut szukali miejsca wypadku, krążąc między wsiami. – Zgłoszenie zawierało błędną lokalizację – przekazali dyżurni straży pożarnej w rozmowie z bilgorajska.pl. Dopiero po korekcie danych udało się trafić pod właściwy adres.
Kierowca śmieciarki był trzeźwy. Trwa ustalanie szczegółów zdarzenia.
Gdy dzwonisz po pomoc, nie panikuj. Może od tego zależeć czyjeś życie
Policjanci i strażacy przypominają: w stresie można się pomylić, ale trzeba próbować mówić wyraźnie. Najważniejsze:
- Ustal, gdzie jesteś – adres, skrzyżowanie, znaki, punkty orientacyjne
- Nie krzycz do telefonu – dyspozytor i tak Cię słyszy
- Nie rozłączaj się, chyba że zostaniesz o to poproszony
- Jeśli nie znasz okolicy – przekaż, jak tam trafiłeś
Każda minuta liczy się podwójnie. Tak jak w Czernięcinie Poduchownym.
/4
OSP Radecznica / Facebook
Czernięcin Poduchowny. To tutaj rozegrał się dramat 66-latka.
/4
OSP Radecznica / Facebook
Na miejsce wezwano policję, strażaków i śmigłowiec LPR.