Słupsk. Instruktor tańca skazany za przestępstwa seksualne wobec uczennic
Proces Pawła K., instruktora tańca ze Słupska (woj. pomorskie), rozpoczął się w listopadzie 2021 r. i obejmował ponad 60 rozpraw. Sprawa ze względu na dobro pokrzywdzonych toczyła się za zamkniętymi drzwiami. Mimo że sąd wyłączył jawność treści uzasadnienia, sam wyrok, jaki zapadł w poniedziałek, 16 czerwca, wskazuje na wstrząsające ustalenia.
Słupsk. Instruktor tańca skazany za przestępstwa seksualne wobec nastoletnich uczennic
W ocenie sądu Paweł K., będąc instruktorem tańca w Słupskim Ośrodku Kultury, w latach 2013-2018 doprowadził do obcowania płciowego trzy dziewczynki poniżej 15 roku życia (w tym jedną przy użyciu przemocy), a jedną nastolatkę w wieku poniżej 18 r.ż. przemocą doprowadził do poddania się “innym czynnościom seksualnym“.
Wszystkie dziewczynki miały być jego kursantkami, a do wymienionych czynów miało dochodzić wielokrotnie m.in. w samochodzie oskarżonego, w Słupsku oraz w okolicznych miejscowościach. Ponadto, według ustaleń sądu, Paweł K. podczas wyjazdów zespołu tanecznego miał rozpijać trzy małoletnie uczennice i pobierać zawyżone opłaty za kurs od ich rodziców, co zostało zakwalifikowane jako oszustwo.
Sąd Okręgowy w Słupsku w poniedziałek, 16 czerwca został uznany za winnego zarzucanych mu czynów i skazał go na 12 lat więzienia. Ponadto 41-latek otrzymał dożywotni zakaz pracy z dziećmi oraz 10-letni zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi i zbliżania do nich na odległość mniejszą niż 100 metrów. Instruktor został również zobowiązany do zapłaty po 100 tys. zł nawiązki na rzecz dwóch z pokrzywdzonych.
Wyrok ten nie jest prawomocny. Adwokat reprezentująca Pawła K., Natalia Zagdańska-Dydyna, zapowiedziała już apelację.
Oskarżonego podczas ogłaszania wyroku nie było na sali. Mężczyzna miał wyrazić chęć uczestnictwa w rozprawie, sąd nie został jednak poinformowany o jego przeniesieniu — ze Słupska do aresztu w Łodzi w związku z inną sprawą karną. — Doprowadzenie okazało się niemożliwe — poinformowała sędzia Małgorzata Ziółkowska.
Paweł K. od początku zaprzeczał zarzutom: “To pomówienia”
Paweł K. na etapie postępowania przygotowawczego nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw, twierdząc, że został pomówiony przez pokrzywdzone i “że z żadną z pokrzywdzonych nie łączyły go relacje o charakterze seksualnym”. Zaprzeczył także, by częstował je alkoholem lub im go dostarczał.
Oskarżony miał tłumaczyć śledczym, że pieniądze, które miał rzekomo wyłudzić, przeznaczał na “na koszty związane z wyjazdami zespołu na turnieje”, a nie na cele osobiste.
W trakcie postępowania akt oskarżenia był dwukrotnie zwracany prokuraturze celem uzupełnienia śledztwa. Sąd dwukrotnie także odrzucał wniosek prokuratury o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec Pawła K. Mężczyzna, zamiast tego, otrzymał m.in. dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju oraz zbliżania się do pokrzywdzonych. Musiał wpłacić też 10 tys. zł poręczenia majątkowego.
Paweł K. od kilku tygodni jest jednak tymczasowo aresztowany z powodu innej sprawy o charakterze seksualnym.
(Źródło: PAP)
Czytaj też: Dramat w Wielkopolsce. Trwa walka o życie 13-latka