Rodzice chłopca wsparli leczenie ciężko chorej dziewczynki
Wydarzył się cud. Tak rodzice ciężko chorej Laury skomentowali gest, na jaki zdobyli się rodzice Maksia. 10-latek walczy z groźnym przeciwnikiem – neuroblastomą. Pod koniec 2017 r. chłopca zaczęła boleć nóżka. Nikt nie przypuszczał, że to guz w brzuszku uciska na biodro. Diagnoza była przerażająca. U Maksa wykryto złośliwy nowotwór układu współczulnego, IV, najgorszy stopień zaawansowania z przerzutami do szpiku i kości.
Po trzech latach intensywnego leczenia doszło do wznowy, w 2021 r. do kolejnej. Maksio wyjechał na leczenie do kliniki w Barcelonie. Tam lekarze zajmują się najcięższymi przypadkami neuroblastomy. Maksio przeszedł intensywne leczenie, kolejnym etapem będzie szczepionka przeciwko wznowie w USA. Rodzice chłopca nigdy się nie poddali. Wierzą, że ich synek wygra z rakiem. Nie zapomnieli jednak o tym, że inne dzieci również cierpią i zdecydowali się na niezwykły gest.
“Nie możemy uwierzyć w to, że tak szybko udało się uzbierać ogromną kwotę na operację naszej kochanej Laurki” – napisali wdzięczni rodzice 15-latki. “Szczególne podziękowania dla rodziców Maksia Mareckiego, którzy przekazali ogromną kwotę na zbiórkę naszej córki” – dodali. Laura urodziła się z ciężką niepełnosprawnością. Ma epilepsję, wodogłowie, rozszczepienie kręgosłupa, pęcherz neurogenny, paraliż kończyn dolnych i szereg wad. Porusza się na wózku inwalidzkim, każdego dnia zmaga się z potwornym bólem.
Laura pojedzie na operację dzięki Maksowi
Ratunkiem dla Laury Kubiak jest operacja w Paley Institute, która zniweluje przykurcze, naprawi problemy z biodrem i pozwoli dziewczynce na życie bez bólu. Koszt jest ogromny. Potrzebne było 180 tys. zł. Udało się je uzbierać w dużej mierze dzięki pomocy rodziców Maksia. “Laurka jest chora, ale i tak jest naszym najcudowniejszym darem. Nie zamienilibyśmy jej na żadną inną, zdrową dziewczynkę. Patrząc na jej wielkie oczy, ufne spojrzenie, na dołeczki w policzkach, wiemy, że zrobiliśmy dla niej wszystko i że wbrew wszystkiemu warto o nią walczyć” – mówią jej rodzice.
Rodzinę dziewczynki ostatnio dopadł jeszcze jeden dramat. Na chorobę onkologiczną zapadła jej mama. Jest już po ciężkiej operacji, ale wciąż trudno jest się jej opiekować niepełnosprawną córeczką. Rodzinę nigdy nie opuściła jednak nadzieja, że wszystko dobrze się skończy. “Wierzymy, że razem pokonamy najgorsze zło” – zapewniają. “Wiara czyni cuda, miłość góry przenosi, a nadzieja umiera ostatnia” – dodaje wdzięczna za ogromną pomoc rodzina Kubiaków.