Przerażające doniesienia z Chorwacji. “Nie mamy nad nim żadnej kontroli”
Do pożaru doszło około godz. 7 rano w pobliżu miejscowości Pisak i Marušići, około 40 km od Splitu. W akcję gaśniczą natychmiast włączyli się lokalni mieszkańcy oraz strażacy. Jak podała chorwacka agencja prasowa HINA, ogień szybko rozprzestrzenił się po obu stronach nadmorskiej drogi, która została już zamknięta. Płomienie dosięgnęły kilku budynków mieszkalnych, a sytuację dodatkowo komplikuje silny wiatr, który utrudnia opanowanie żywiołu.
Ogromny pożar w Chorwacji. Służby mówią o braku kontroli nad ogniem
W akcję ratunkową zaangażowano cztery śmigłowce, 16 jednostek ochotniczej straży pożarnej oraz wszystkie siły strażackie żupanii splicko-dalmatyńskiej. — Pożar się rozprzestrzenia, nie mamy nad nim żadnej kontroli. Ratujemy dom za domem. Wszystko wokół jest zagrożone — powiedział agencji HINA komendant lokalnej straży pożarnej, Viszeslav Peszić. Jak dowiedział się chorwacki portal 24sata.hr, jeden strażak został ranny i doznał poparzeń twarzy.
Z kolei portal index.hr informuje za chorwackim Ministerstwem Obrony o udanej ewakuacji 25 osób z obszaru objętego pożarem w rejonie Marušići w bezpieczne miejsce. Akcję przeprowadzili Członkowie Specjalnych Sił Pożarniczych, przy wsparciu dwóch łodzi gumowych chorwackiej marynarki wojennej (HRM), oraz we współpracy z jednostką Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (MUP) i łodzią cywilną.
Makarska. Policja: doszło do podpalenia
Śledztwo wykazało, że na terenie powyżej miasta Makarska doszło do podpalenia — poinformował Siniša Mihanović, zastępca szefa policji regionu Split-Dalmacja, cytowany przez chorwacki portal 24sat.hr.
— W jednym z miejsc bezsprzecznie ustaliliśmy przyczynę pożaru i sposób jego wybuchu, ale ze względu na prowadzone śledztwo nie chciałbym komentować tego, co znaleźliśmy — powiedział Mihanović.
Mówiąc dalej o ustalonej przyczynie pożaru, Mihanović wyjaśnił, że w regionie Makarskiej — konkretnie powyżej Tučepi i Podgory — w bardzo krótkim czasie doszło do wybuchu pożarów w kilku miejscach, zlokalizowanych na stosunkowo niewielkim obszarze. Dzięki szybkiej interwencji strażaków nikt nie znalazł się w bezpośrednim niebezpieczeństwie.
Trwa szeroko zakrojone śledztwo w sprawie podpalenia. Na razie nie udało się ustalić, czy w podpaleniu brał udział jeden, czy więcej sprawców.
Ewakuacja ludności trwa. Według dziennika “Jutarnji list”, na drogach panuje chaos, a służby apelują o pomoc z morza w ewakuacji cywilów.
Władze miasta Omiš poinformowały, że do tej pory nie odnotowano ofiar.
Źródła: PAP / dnevnik.hr / 24sata.hr / index.hr
Przeczytaj również:
Dramat w suchańskiej kamienicy. Lądował śmigłowiec LPR
Pożar w bloku przez zagracony balkon? Dramatyczna akcja strażaków
Ogień, krzyk i dym. Dramat w bloku w Starogardzie Gdańskim
/5
Ivo Cagalj/PIXSLEL / East News
W akcję ratunkową zaangażowano dwa śmigłowce, jednostki ochotniczej straży pożarnej oraz wszystkie siły strażackie żupanii splicko-dalmatyńskiej.
/5
Ivo Cagalj/PIXSLEL / East News
Pożar wybuchł w okolicy miasta Omisz w turystycznym regionie Chorwacji — Dalmacji.