Przejmująca historia pana Mikołaja. “Umieram. Szukam rodziny dla synka”
Poruszającą historię pana Mikołaja i jego syna pokazali reporterzy “Uwagi” TVN. Mama Emila zmarła rok temu. Dwa miesiące po śmierci żony pan Mikołaj dowiedział się, że ma nowotwór płuc w zaawansowanym stadium.
– mówi z bólem pan Mikołaj.
– Wiem, że tata choruje. Szkoda mi. Często go całuję, przytulam. Dużo czasu spędzamy razem – opowiada chłopiec.
Tragedia Klaudii w Tadżykistanie poruszyła wiele serc. Pomogli posłowie i polski rząd
Przejmująca historia z Siedlec. Pan Mikołaj ma zaawansowany nowotwór płuc. Umiera, a samotnie wychowuje syna
Wszystko, co mogli zrobić lekarze, to łagodzić ból i duszności. Panu Mikołajowi założono dren odprowadzający płyn zalegający w płucach, tak by mógł łatwiej oddychać.
– Nie było szans na to, żeby zahamować czy odwrócić postęp choroby. Rokowanie jest, niestety, niedobre. Raczej należy liczyć to w miesiącach. To przejmujące, że życie człowieka, który samotnie opiekuje się synem, jest zagrożone
– mówi reporterom “Uwagi” prof. Stefan Wesołowski, dyrektor Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie.
“Chciałbym dla syna kochającej rodziny zastępczej, która mieszkałaby tutaj i opiekowała się moim dzieckiem”
Pan Mikołaj postawił sobie za cel znalezienie nowej rodziny dla swojego ukochanego synka.
– Na razie żyję, bo mam cel w życiu. Chciałbym dla syna kochającej rodziny zastępczej, która mieszkałaby tutaj i opiekowała się moim dzieckiem – przyznaje mężczyzna.
Los tej nastolatki spod Nysy poruszył całą Polskę. Weronice groziła śmierć, ale stał się cud
Chłopcem nie może zaopiekować się dalsza rodzina: ani schorowana siostra pana Mikołaja, ani rodzina matki, która pochodziła zza wschodniej granicy. Jej jedyny brat nie może teraz opuścić Ukrainy. Pozostaje więc rodzina zastępcza.
– Ciężko jest pokochać dziecko od pierwszego wejrzenia. Trzeba mieć wielką duszę, żeby zrobić taki krok. Ale wierzę w dobro ludzi – mówi pan Mikołaj.– Emil jest towarzyski, wesoły, uśmiechnięty. To bardzo przytulny chłopczyk. Dobrze się uczy. Bardzo go kocham. Zrobię dla niego wszystko, żeby zabezpieczyć mu przyszłość – dodaje.
Umiera na raka. Szuka rodziny dla 8-letniego syna
8-latek wymaga specjalistycznej opieki. Urodził się jako wcześniak. Nie ma jednej nerki. Druga jest słaba. Chłopczyk ma założony specjalny urostomijny worek, do którego oddaje mocz. Będzie potrzebował przeszczepu.
Całe osiedle we łzach. Michasiowi zaśpiewano “sto lat”, a zaraz potem chłopczyk zginął
– Ta choroba trwa długo, trwa lata, zanim doprowadzi do całkowitego zniszczenia funkcji nerek, czy jak w przypadku Emila tej jedynej nerki. Emil jest już w okresie, kiedy zaczynamy myśleć o przygotowaniu go do przeszczepu – mówi prof. Mieczysław Litwin, ordynator Kliniki Nefrologii i Transplantacji Nerek w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. – Ale poza tym nie wpływa to w istotny sposób na jego funkcjonowanie – zaznacza pan profesor.
Jest zrzutka na pomoc umierającemu ojcu 8-letniego Emila
Chłopiec mimo przewlekłej niewydolności nerek chodzi do szkoły i rozwija się prawidłowo. Jest uczniem drugiej klasy szkoły podstawowej. Pan Mikołaj przez ostatnie 18 lat pracował jako kierowca ciężarówki. Gdy zachorował, musiał zrezygnować z pracy. Żyje z zasiłku chorobowego, renty po zmarłej żonie oraz oszczędności. Jego przyjaciele założyli specjalną zrzutkę na pomoc dla nich.
“Do wszystkich ludzi dobrej woli!!! Kochani, z całego serca chcę podziękować Wam za wsparcie w tak trudnej sytuacji dla mnie i mojego synka Emilka. Dobro ludzkie nie ma granic, życzę wszystkim, żeby mieli z nim po drodze! Niech Pan Bóg ma Was w opiece. Dziękuję że jesteście”
– napisał w mediach społecznościowych pan Mikołaj.
Kandydaci na rodziców zastępczych Emila mogą zgłaszać się do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Siedlcach.
(Źródło: Uwaga TVN, Fakt)