Prace społeczne i grzywna. Kierownik schroniska usłyszał wyrok
Rafał J. był kierownikiem schroniska dla zwierząt w Kościerzynie. Oskarżono go o znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem.
Czworonogi, które znajdowały się pod jego opieką, miał straszyć, kopać, bić po głowie. Używał do tego m.in. trzonka od miotły i łopaty. Nie pozwalał też na pomoc pogryzionym i rannym zwierzętom.
– Mężczyzna według prokuratury miał zwierzęta izolować w specjalnym pomieszczeniu, skazując na wielodniowe oczekiwanie na wizytę lekarza weterynarii, bez środków uśmierzających ból i uniemożliwiając diagnozowanie zwierząt za pieniądze zebrane przez wolontariuszy, narażając życie i zdrowie zwierząt – mówiła w grudniu 2023 r. prok. Grażyna Wawryniuk.
Katował zwierzęta. Były kierownik nie pójdzie siedzieć
W trakcie trwania procesu sąd zmienił kwalifikację czynu. Nie uwzględniono, że do znęcania się doszło ze szczególnym okrucieństwem. Sam oskarżony twierdził, że padł ofiarą spisku i że został pomówiony, a świadkowie podczas procesu dopuścili się kłamstw.
Oprócz ośmiu miesięcy prac społecznych były kierownik został objęty pięcioletnim zakazem posiadania zwierząt i pracy z nimi. Musi także zapłacić 5 tys. na rzecz schroniska w Kościerzynie.
Czytaj także: Krwawe safari w Otwocku. Dziki miały być celem, auto bronią