Poruszające słowa podczas mszy pogrzebowej młodego burmistrza i jego ojca
Już pół godziny przed rozpoczęciem mszy pogrzebowej kościół pw. Jakuba Apostoła w Piotrkowie Kujawskim (woj. kujawsko–pomorskie) był wypełniony po brzegi. Tysiące ludzi, którzy przyszli pożegnać młodego burmistrza Krystiana Betlińskiego († 32 l.) i jego ojca, schroniło się pod namiotami rozstawionymi przed kościołem. Ludzie byli wyraźnie poruszeni nagłą śmiercią lubianego i cenionego samorządowca oraz jego 66-letniego taty Krzysztofa.
Mężczyźni zostali znalezieni martwi w niedzielę, 15 grudnia w swoim domu. Na pomoc było już za późno. Nie żyli od kilku godzin. – Usłyszeliśmy wiadomość, której się nie spodziewaliśmy, ta wiadomość nas zaskoczyła. Do mnie dotarła na spotkaniu opłatkowym w remizie. Zdążyliśmy podzielić się opłatkiem i wtedy przyszła ta porażająca nowina – mówił mocno przejęty proboszcz Krzysztof Gąsiorowski podczas kazania. – Zaczęliśmy się modlić, by Pan Bóg był miłosierny dla tych, którzy odchodzą. Młody burmistrz był znany w Piotrkowie Kujawskim ze swojego ogromnego zaangażowania i każdy podkreśla, jak dużo robił dla ludzi.
Rodzina Betlińskich cieszy się wielkim szacunkiem w Piotrkowie Kujawskim. – Wasza rodzina mieszkała niedaleko kościoła w niepozornym domku. Domek skromny, ale wystarczający, pełen miłości by przeszła przez niego piątka dzieci. To był uniwersytet miłości – mówił przygnębiony nagłą śmiercią parafian proboszcz. – Nie dziwi nas po latach, kiedy mogliśmy poznać Krzysztofa i Krystiana, że ta ich miłość była wewnętrzną siłą, którą mogli właściwie reagować wobec zła tego świata. Wykazali się taką ludzką życzliwością, nawet wobec tych, których nie lubili – zapewniał duchowny.
Krystian Betliński był cenionym burmistrzem
Obok urn Krzysztofa Betlińskiego i jego taty Krzysztofa zostały postawione ich zdjęcia. – Bożą miłość pozwoliła im iść przez życie ofiarnie i z poświęceniem – wspominał zmarłych proboszcz Krzysztof Gąsiorowski. – Nigdy nie myśleli o sobie. Zawsze myśleli o tych, którzy byli w większej potrzebie – podkreślał wyraźnie poruszony ksiądz. Nie zapomniał wspomnieć o pracy burmistrza dla lokalnej społeczności. – Burmistrz Krystian musiał wielu rzeczom zaradzić i zadbać. Umiał to robić dzięki życzliwości, którą nosi w sobie. Ta miłość do Boga i rodziny ukształtowała go, by działał ku dobremu – dodał.
W kościele burmistrza żegnali oficjele z Piotrkowa Kujawskiego i okolic. Na koniec trwającej ponad dwie godziny mszy ksiądz zaczął odczytywać 400 intencji mszalnych za dusze Krystiana i Krzysztofa.
Pogrzeb ojca i dzieci z Idalina. „Ta śmierć rozdarła nasze serca”