Policjanci pożegnali zastrzelonego kolegę Mateusza Biernackiego poruszającą piosenką
Dramat rozegrał się w sobotę 23 listopada w kamienicy przy ul. Inżynierskiej w Warszawie. Policjantów wezwano do agresywnego mężczyzny. Na miejscu pojawiły się dwa patrole. Jeden był umundurowany, a drugi po cywilnemu. Ten drugi wszedł do budynku, by obezwładnić szalejącego mieszkańca. W pewnym momencie jeden z policjantów po cywilnemu, Mateusz Biernacki, wybiegł na zewnątrz. Wtedy nagle padł strzał. Oddał go policjant z umundurowanego patrolu. Ranny policjant zmarł. Kilka dni po wstrząsającej śmierci funkcjonariusza w sieci pojawiła się wzruszająca piosenka, będąca hołdem dla Mateusza Biernackiego.
Utwór udostępniono na profilu “Cienka Niebieska Linia” na Facebooku, skąd pobrała go na swoje social media wdowa po zmarłym policjancie. “Brak mi słów, aby opisać ból i pustkę, którą zostawiłeś po sobie… Kochamy cię…” — napisała.
Piosenka jest niezwykle poruszająca. Wiele fragmentów sprawia, że łzy same cisną się do oczu.
To dla Ciebie niebieski bracie
Osiem lat pomagał ludziom, zawsze służył im pomocą. Zawsze gotów do działania, kiedy inni spali nocą. (…) Nigdy wzroku nie odwrócił, gdy zawołał ktoś ratunku!
Miał swe plany i marzenia, również wysokie ambicje. Mógł być, kim zapragnie, jednak on wybrał policję.
Kiedyś razem znów spotkamy się. Dziś dziękujemy za każdy dzień. Pokazał wszystkim, co znaczy dobrym być.
Motto, by zawsze wrócić do rodziny (…), lecz zamiast wygranej, otrzymał cios w serce.
Policjanci napisali i nagrali piosenkę dla zastrzelonego kolegi
“Fakt” ustalił, kto jest autorem wzruszającego utworu i jak on powstawał. — Piosenka została stworzona z połączenia mojego własnego tekstu oraz głosu sztucznej inteligencji. Nie śpiewa jej człowiek, tak jak żadnej z moich piosenek na moim kanale, tylko głos jest dobierany komputerowo. Skąd pomysł na tę piosenkę? Po prostu chyba tylko tak mogłem wyrazić wyrazy współczucia i uhonorować kolegę, który nie powinien odejść tak szybko — mówi “Faktowi” policjant, który stworzył ten utwór.
Piosenka stworzyłem w oparciu o informacje, jakie krążyły na różnych grupach i od kolegów, którzy pracowali z nim oraz zawartych w zbiórce dla rodziny. Tak powstała ta piosenka. Aczkolwiek wolałbym, żeby nigdy nie powstawała, żeby nie było ku temu powodu
— podsumowuje funkcjonariusz.
Utwór Mateuszowi Biernackiemu zadedykował w social mediach inny policjant o pseudonimie Cahir.
Zobacz też:
Rosjanin zginął na wojnie w Ukrainie. W jego rodzinie rozpętało się piekło