Published On: Fri, Jun 6th, 2025
Business | 3,584 views

Policjanci nie mogli strzelać do złodzieja


Zaczęło się od zgłoszenia właściciela skradzionego lexusa, który namierzył pojazd przez GPS i powiadomił służby. Policjanci zablokowali parking oraz drogę ucieczki, lecz kierowca – zamiast grzecznie się poddać – ruszył z impetem. Rozpychał się, uderzając w ścianę sklepu i taranując radiowozy. Mundurowi za wszelką cenę próbowali go powstrzymać. Użyli gazu, wybili szyby. W końcu padły strzały. Jeden z rykoszetów trafił funkcjonariusza w łydkę. Mimo przestrzelonych opon samochód kontynuował ucieczkę, aż w końcu wpadł do rzeki. W pojeździe znajdowała się również 26-letnia kobieta, którą zatrzymano do przesłuchania.

Prokuratura bada… obie strony

Za kierownicą siedział 34-letni mieszkaniec Wałbrzycha, poszukiwany przez sąd i wcześniej karany. Prokuratura wszczęła dwa śledztwa: jedno dotyczące czynnej napaści na funkcjonariuszy, drugie: możliwego przekroczenia uprawnień przez samych policjantów.

/5


@jciesz/X / Fakt.pl

Policjanci próbują zatrzymać kierowcę skradzionego lexusa. Akcja rozgrywa się tuż przed wejściem do Biedronki w Bolkowie.

/5


– / Fakt.pl

Dariusz Loranty, były policjant i negocjator, komentuje interwencję: “To nie Hollywood – tu każdy strzał może skończyć się aktem oskarżenia”.



Source link