Pijany pilot lądował szybowcem w Bielsku-Białej. Miał 1,5 promila
Jak się okazało, 46-letni pilot szybowca był pod wpływem alkoholu. Wynik badania alkomatem? Ponad 1,5 promila! To sytuacja, która w lotnictwie jest absolutnie niedopuszczalna i mogła zakończyć się tragicznie.
Szybka reakcja służb i szokujący wynik badania
Na miejsce zdarzenia natychmiast przybyły służby ratunkowe i policja, które zabezpieczyły teren i rozpoczęły ustalanie przebiegu wydarzeń. Choć lądowanie odbyło się poza wyznaczonym obszarem lotniska, pilotowi udało się posadzić maszynę na ziemi bez większych uszkodzeń. Jednak to, co wyszło na jaw chwilę później, wywołało niemałe poruszenie. Alkomat wskazał, że pilot znajdował się w stanie nietrzeźwości.
Czy to możliwe, że ktoś wsiada do szybowca pod wpływem alkoholu? Niestety, jak widać, tak. Teraz sprawą zajmie się Komisja do Spraw Badania Wypadków Lotniczych, która będzie wyjaśniać wszelkie okoliczności tego incydentu. Czy były wcześniejsze sygnały, że pilot mógł stwarzać zagrożenie? To pytanie, na które odpowiedzi będą szukać śledczy.
– Apelujemy o rozsądek i przypominamy, że alkohol wyklucza możliwość bezpiecznego prowadzenia jakichkolwiek pojazdów, w tym statków powietrznych. Nawet niewielka ilość może wpłynąć na koncentrację, orientację przestrzenną i czas reakcji. W przypadku lotu szybowcem stwarza to bezpośrednie zagrożenie życia – zarówno dla pilota, jak i osób znajdujących się w rejonie lądowania – podkreśla podkomisarz Sławomir Kocur, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej.
