Pasażer wyskoczył z auta na DK94 pod Tarnowem. Policja bada sprawę
Do zdarzenia doszło w Boże Ciało, 19 czerwca, na drodze krajowej nr 94. Było kilka minut po godz. 17. Mieszkaniec powiatu tarnowskiego próbował złapać okazję w kierunku Krakowa. Jeden z kierowców zatrzymał się i zgodził się go podwieźć.
Dramat na obwodnicy Tarnowa. Pasażer leżał poturbowany na pasie awaryjnym Wydawało się, że to zwykła, krótka przejażdżka. Ale już po kilku minutach atmosfera w aucie zrobiła się napięta. Jak ustaliła policja, pasażer z przypadku odebrał telefon, rzucił kilka słów podniesionym głosem i chwilę później leżał ciężko poturbowany na pasie awaryjnym.
Na miejscu interweniowały służby ratunkowe i straż pożarna. Przez kilkadziesiąt minut jeden pas drogi był zablokowany.
— Mężczyzna doznał urazów głowy, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Trafił do szpitala — relacjonuje mł. asp. Kamil Wójcik z tarnowskiej policji, cytowany przez portal tarnow.net.pl.
Sprawę bada policja
Policja nie traktuje tego jako przypadkowy wypadek. 26-latek wyskoczył z samochodu sam, bez żadnego ostrzeżenia. Śledczy ustalają teraz, co mogło być powodem jego wzburzenia i tak dramatycznej reakcji, która mogła zakończyć się tragicznie.