Pasażer wypadł z promu płynącego do Polski. Akcja ratunkowa na Bałtyku
Alarm ratunkowy na promie pasażerskim Skania rozległ się w niedzielę, 28 grudnia, około godziny 16. Statek płynący ze Szwecji do Polski znajdował się wówczas na wysokości niemieckiego portu Sassnitz na Bałtyku. Z informacji przekazanych załodze promu wynikało, że za burtę wypadł człowiek.
Czytaj także: Ciało Polaka w wodach Port Barton. Kapitan miał nie ostrzec
Akcja ratunkowa na Bałtyku. Człowiek wypadł za burtę promu pasażerskiego
Jak podało Radio Szczecin, do akcji ratunkowej wezwano służby z Niemiec, Danii, Szwecji i Polski. Sebastian Kluska, dyrektor Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa w Gdyni, powiedział w rozmowie z TVN24, że akcję koordynowała strona niemiecka. Z Darłowa wysłano śmigłowiec, jednak nim doleciał na miejsce służby otrzymały informację, że akcja poszukiwawcza została zakończona. Nikogo nie udało się odnaleźć.
Nie wiadomo, jakiej narodowości jest zaginiony
Przedstawiciel armatora Unity Line przekazał TVN24, że poszukiwania wstrzymano po godzinie 18. Na razie nie ma informacji, jakiej narodowości była osoba, która wypadła za burtę ani jakie były dokładne okoliczności zdarzenia. Tego dnia na Bałtyku panowały trudne, posztormowe warunki.
(Źródło: Radio Szczecin, TVN24)
/4
Sławomir Ryfczyński – iswinoujscie.pl / –
Prom płynął ze Szwecji do Świnoujścia.
/4
Sławomir Ryfczyński – iswinoujscie.pl / –
Podczas akcji poszukiwawczej nie znaleziono zaginionego.








