ostatnie pożegnanie Jonathana w Złotowie
Spokojne, słoneczne przedpołudnie 10 marca zostało przerwane przez syreny służb ratunkowych pędzących do jednego z domów we Franciszkowie. 44-letni kurier, wjeżdżając na podwórko, nie dostrzegł bawiącego się tam Jonathana i najechał na niego. Ratownicy medyczni przez ponad godzinę walczyli o życie chłopca, ale niestety bezskutecznie. Zrozpaczona 24-letnia matka była świadkiem tragedii.
“Traktujemy to jako nieszczęśliwy wypadek”. Prokuratura o tragedii we Franciszkowie
Prokuratura natychmiast rozpoczęła postępowanie w tej sprawie. Ustalono, że w momencie wypadku Jonathan znajdował się pod opieką swojej matki, która go pilnowała. Śledczy nie planują stawiać kobiecie zarzutów związanych z niedopilnowaniem dziecka.
Kierowca busa natomiast usłyszał zarzut nieumyślnego naruszenia zasad ruchu drogowego poprzez niezachowanie należytej ostrożności. Grozi za to od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia. – Mężczyzna przyznał się do winy, ale odmówił składania wyjaśnień. Prokurator zastosował wobec niego poręczenie majątkowe oraz odebrał mu prawo jazdy – wyjaśnia w rozmowie z “Faktem” prok. Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. I dodaje: – Traktujemy to jako nieszczęśliwy wypadek.
Wiadomo też, że kierowca był trzeźwy. Śledczy czekają jeszcze na wyniki badań krwi, które potwierdzą, czy w chwili manewrowania busem, mężczyzna nie znajdował się pod wpływem innych substancji zmieniających świadomość.
Franciszkowo w żałobie. Maleńki grób Jonathana porusza serca
Maleńka trumna z ciałem chłopczyka spoczęła na cmentarzu w Złotowie. Jego grób przykryły białe wieńce. Natomiast przed mogiłą dziecka ustawiono okrąg z dużych serc, aniołków oraz białych zniczy. A spośród kwiatów patrzy zdjęcie Jonathanka. Chłopiec na fotografii jest pełen spokoju … Przy miejscu spoczynku chłopca nie brak także pluszowych misiów.
Zobacz także: W tej wsi powstaje największy pomnik Matki Boskiej na świecie. Wyprzedzi Chrystusa z Rio de Janeiro
/7
P.F.Matysiak / newspix.pl
Półtoraroczny chłopiec zginął pod kołami samochodu.
/7
P.F.Matysiak / newspix.pl
Służby przez kilkadziesiąt minut walczyli o życie chłopca. Niestety finał okazał się tragiczny.