Obywatel Zimbabwe zaatakował partnerkę. Kobieta uciekła skacząc przez okno
Te zdarzenia rozegrały się w przylegającej do hotelu odnodze ulicy Narutowicza. To tam mieszkała para obcokrajowców.
Młodzi ludzie wynajmowali mieszkania na drugim piętrze ostatniego na uliczne bloku. Thasibo S. (28 l.) pracował na infolinii, jego partnerka Takundanashe J. (22 l.) studiowała i dorabiała sobie jako opiekunka do dzieci.
Feralnego wieczora mężczyzna skończył wcześniej pracę i niespodziewanie wrócił do domu. Okazało się, że nie była to miła niespodzianka. Zastał swoją dziewczynę w niedwuznacznej sytuacji z innym. Zimbabwejczyk wściekł się. Rzucił się z pięściami na rywala, który kiedy tylko nadarzyła się okazja, czmychnął z mieszkania.
Wtedy całą swoją wściekłość Thasibo S. skierował przeciwko swojej dziewczynie. Zaczął ją bić, dźgać widelcem, kaleczyć nożem, rozbił jej butelkę na głowę. Grozi, że zabije. Wtedy przerażona Takundanashe J. wyskoczyła z II piętra. Odniosła bardzo poważne obrażenia. W ciężkim stanie trafiła do szpitala.
Zazdrośnik usłyszał wyrok
Agresywny zazdrośnik trafił za kraty i został oskarżony o usiłowanie zabójstwa. Groziło mu dożywocie, ale tak długo za kratami nie posiedzi.
Sąd zmienił mu kwalifikację czynu i za spowodowanie uszczerbku na zdrowiu kobiety, skazał we wtorek 15 października Thasibo S. na cztery lata więzienia. Zazdrośnik musi zapłacić także swojej ofierze 10 tys. zł zadośćuczynienia.
Szokujące zdarzenie na placu zabaw. Ona zrobiła to dziecku. Teraz każdy może zobaczyć jej twarz!
Przerażający wypadek pod Nowym Sączem. Nie żyje licealistka Basia
Seniorzy gubią się podczas grzybobrania. Coraz więcej historii kończy się tragicznie