Published On: Wed, Jul 30th, 2025
Business | 4,467 views

O tym głośno się nie mówi. Ciemna strona sanatoriów. “Nie na miejscu”


Odwiedziliśmy dwa popularne dolnośląskie uzdrowiska – Szczawno-Zdrój i Świeradów-Zdrój. Porozmawialiśmy z kuracjuszami. Ci, którzy przyjeżdżają ze skierowań NFZ, mogą liczyć na pokrycie kosztów zabiegów, jednak muszą pamiętać o dodatkowych opłatach związanych z zakwaterowaniem czy drobnymi usługami.

Jak się okazuje, te “drobiazgi” mogą znacząco wpłynąć na ostateczny rachunek. Opłaty za telewizor, czajnik czy parking to standard w wielu sanatoriach. Niemniej jednak, w porównaniu do kosztów pobytów komercyjnych, wydatki te i tak wydają się symboliczne.

Pani Anna, którą spotkaliśmy w Szczawnie-Zdroju, nie kryje swojego zadowolenia. – Jestem trzynasty raz w sanatorium i jestem zachwycona. Bardzo dobre jedzenie, dużo zabiegów, a w czasie wolnym jest, co robić – wycieczki, zwiedzanie. Razem z mężem za trzytygodniowy pobyt zapłaciliśmy 1550 zł za dwuosobowy pokój. To naprawdę niedużo – mówi. Dodatkowe opłaty? 120 zł na pokój za telewizor i złotówka za dobę za czajnik. – Nie ma co narzekać – dodaje.

/11


Łukasz Woźnica / newspix.pl

Zapytaliśmy kuracjuszy o sanatoria. Ceny komercyjne krytykują, ale jakość usług chwalą.

/11


Łukasz Woźnica / newspix.pl

Deptak w Świeradowie-Zdroju.



Source link