Nielegalna przetwórnia mięsa odkryta pod Bydgoszczą. Robili z tego kebab
Podczas rutynowej kontroli, funkcjonariusze w jednej z hal zauważyli kobietę przy pracy z surowym mięsem. Plastikowe skrzynie z produktami były rozstawione wszędzie: na stołach, podłogach. Jak mówią policjanci, panował tam kompletny chaos.
70 tys. zł – tyle wynosi wartość zabezpieczonego łupu. Ale czy to wszystko, co kryje ta afera? Policjanci wspólnie z powiatowym lekarzem weterynarii przeszukali miejsce i stwierdzili, że działalność w tym miejscu była prowadzona bez zgody, a mięso nie miało nawet wymaganych oznaczeń.
Kto stoi za tym procederem? Jak długo trwała ta nielegalna działalność? Czy niebezpieczne wyroby trafiły już na nasze talerze? Policja jest w trakcie ustalania, czy mięso kebabowe zostało wprowadzone do obrotu, a konsumenci mogli być narażeni na spożycie tak przygotowanego wyrobu.
Trwa policyjne śledztwo. Mięso na kebab zabezpieczono
Na razie nikomu nie przedstawiono zarzutów, ale w toku jest postępowanie, które ma na celu wyjaśnienie, czy produkty pochodzenia zwierzęcego zostały wprowadzone na rynek nielegalnie. Kto poniesie konsekwencje tej nielegalnej działalności? Jeszcze nie wiadomo.
Postępowanie trwa, a mieszkańcy z niepokojem czekają na wyniki śledztwa. Przede wszystkim ważne jest, czy mięso badał lekarz weterynarz.
Jak długo można trzymać mięso w zamrażarce? Dziewięć miesięcy kurczaka, a dwanaście wołowinę
To mięso jest zdrowsze i chudsze nawet od kurczaka. Polacy za rzadko je jedzą