Nie żyje ciężarna pacjentka szpitala w Nowym Targu. Miała sepsę
O tragedii informuje “Tygodnik Podhalański”. Z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez dziennikarzy wynika, że 25-letnia, ciężarna Ukrainka, matka trójki dzieci mieszkająca w Rabce, trafiła do szpitala w Nowym Targu 14 sierpnia. Okazało się, że ciąża kobiety jest martwa, w związku z tym trafiła od razu na salę operacyjną, gdzie lekarze usunęli martwy płód.
Czytaj także: Ciężarna Dorota zmarła w szpitalu, dyrektor dostał nagrodę. “To niemoralne”
Śmierć ciężarnej i dziecka w szpitalu. Była pacjentką oddziału ginekologicznego w Nowym Targu
“Tygodnik Podhalański” podaje, że kobieta była w ciężkim stanie, miał wystąpić problem z podaniem jej krwi, bo ta nie została wcześniej oznaczona. Ostatecznie, jak ustalili dziennikarze, przetoczono jej neutralną krew grupy 0RhD-.
“Kobieta w krytycznym stanie została przetransportowana do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Trafiła na intensywną terapię, tam zmarła. Ponoć była zakażona sepsą. Pacjentka ta trafiła na nowotarski Szpitalny Oddział Ratunkowy już kilka miesięcy wcześniej, na początku swojej ciąży” — podaje Tygodnik Podhalański.
Jak informuje “Tygodnik”, przedstawiciele szpitala w Nowym Targu i placówki w Krakowie odmawiają komentarza w sprawie. O sprawie nie został też poinformowany konsultant wojewódzki w dziedzinie ginekologii i położnictwa w Krakowie.
Czytaj także: Śmierć Doroty. O godz. 5.20 stwierdzono obumarcie płodu. Zamiast aborcji, wykonano telefon
Ciąża miała być zagrożona od jakiegoś czasu
— Dowiedziałem się o tym nieoficjalnie. To sytuacja kuriozalna, bo nikt mnie o tym nie poinformował — powiedział “Tygodnikowi Podhalańskiemu” prof. Hubert Huras, konsultant wojewódzki. Zaznaczył, że co prawda dyrekcja szpitala nie ma obowiązku, by informować go o takich przypadkach, to jednak jest to “dobrą praktyką”.
Dziennikarze podkreślają jednak, że w tym przypadku trudno przesądzać o czyjejkolwiek winie. Ciąża pacjentki miała być zagrożona od jakiegoś czasu.
Przypomnijmy, że w maju tego roku w szpitalu w Nowym Targu doszło do innej tragedii, która wstrząsnęła całą Polską. 21 maja Dorota Lalik († 33 l.) z Bochni trafiła do nowotarskiego szpitala w piątym miesiącu ciąży z powodu odpłynięcia wód płodowych. Zdiagnozowano u niej bezwodzie. Lekarze zwlekali z podjęciem decyzji o przerwaniu ciąży zagrażającej życiu matki. Kobieta po trzech dniach pobytu w szpitalu zmarła. Jak wykazała sekcja zwłok, powodem śmierci pani Doroty był wstrząs septyczny i niewydolność wielonarządowa.
Czytaj także: “Śmierć mojej córki niczego nie zmieniła”. Mama Izy z Pszczyny o śmierci kolejnej ciężarnej
(Źródło: 24tp.pl)