Nawet nie zwolnił. Jechał dalej. Wstrząsające nagranie z potrącenia 14-latka
Mógł nie widzieć chłopca, który pojawił się na przejściu. Ale ciężko uwierzyć w to, że nie zauważył, że go potrącił, przejechał po nim i przewlókł kilkanaście metrów za przejście dla pieszych. W żadnym momencie nie zareagował. To była jednostajna jazda. Bez hamowania.
Piątek, 3 stycznia, koło godz. 17:15. Przejście dla pieszych w rejonie skrzyżowania ulic Ordona i Jana Kazimierza na warszawskiej Woli. Pora powrotów do domu. Nie wszystkim dane będzie wrócić. Na ulicy pozostaną rozrzucone zakupy. Najpewniej po nie wybrał się 14-latek.
Ze wstępnych informacji wynika, że pojazd typu bus, jasnego koloru jechał ul. Ordona od ulicy Kasprzaka w kierunku ul. Gniewkowskiej. Za skrzyżowaniem z ul. Jana Kazimierza na oznakowanym przejściu dla pieszych potrącił 14-letniego chłopca, który przechodził z prawej na lewą stronę. Kierujący busem oddalił się z miejsca zdarzenia
– przekazała nadkom. Marta Sulowska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV (Wola, Bemowo).
Kierowca busa potrącił 14-latka i uciekł. Na ratunek chłopcu, jak przekazał Miejski Reporter, ruszył żołnierz. Mężczyzna reanimował go. Nastolatek w krytycznym stanie trafił do szpitala. Nie udało się go uratować.
Nie żyje 14-latek. Policja szuka białego busa
Tragedia przy ul. Ordona. Wstrząsające nagranie
Na profilu Miejskiego Reportera pojawiło się nagranie z monitoringu, na którym uchwycono śmiertelne potrącenie. Nie jest ono najlepszej jakości. Niemniej pokazuje wiele. Ze względu na jego drastyczność nie publikujemy go.
Sam moment potrącenia nie jest do końca widoczny. Nie wiemy, czy – co podnoszą niektórzy komentujący – chłopiec wszedł na pasy czy na nie wtargnął. Widać za to to, co się wydarzyło sekundy później. 14-latek zostaje uderzony i przeciągnięty busem przez kilkanaście metrów. Pojazd przejeżdża po nim i zostawia w tyle. Można przypuszczać, że pod kołami znalazła się górna część ciała chłopca, przede wszystkim jego głowa.
Kierowca busa w żadnym momencie nie zwalnia. Ani w czasie uderzenia, ani przeciągnięcia i przejechania po ofierze. Niezrozumiały jest ten absolutny brak reakcji ze strony kierowcy. Wydaje się, że pojazd przemieszcza się z jednostajną prędkością.
Na kolejnym nagraniu widać, jak kierowca zwalnia i włącza światła awaryjne. Bus może mieć ślady wypadku po prawej przedniej części pojazdu.
Podejrzany o śmiertelne potrącenie 14-latka zatrzymany
Zaraz po wypadku ogłoszono alarm dla całej wolskiej policji. Na ulice skierowano dodatkowe patrole. Zabezpieczono i przeanalizowano dziesiątki nagrań z monitoringu miejskiego, prywatnego i tych administrowanych przez wspólnoty. Ustalono kilkadziesiąt pojazdów, które mogły brać udział w zdarzeniu. Żmudna praca i ogromna determinacja funkcjonariuszy dała efekt.
W sobotę późnym wieczorem, 4 stycznia, wolska policja zatrzymała mężczyznę podejrzanego o śmiertelne potrącenie 14-latka. To 43-latek. Pracuje na rzecz firmy kurierskiej działającej na terenie Warszawy.
43-latek w chwili zatrzymania był pijany. Miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Samochód został zabezpieczony do szczegółowych oględzin.
Tak szybkie zatrzymanie mężczyzny podejrzanego o spowodowanie tego wypadku to efekt szeroko zakrojonych działań operacyjnych oraz zaangażowania i determinacji policjantów z Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV oraz Policjantów ze stołecznego Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób
– przekazał mł. insp. Robert Szumiata, rzecznik stołecznej policji.
Tragedia w sylwestrową noc w Gnojniku. Młodzi ludzie w zmiażdżonym wraku. Nowe fakty
(Źródło: Fakt.pl, policja, Miejski Reporter)