Morderstwo polskiego profesora w Grecji. Dopiero co spełnił wielkie marzenie
4 lipca, godziny popołudniowe. 43-letni Przemysław Jeziorski pada martwy zaledwie kilka metrów od domu swojej byłej żony w Agia Paraskevi na przedmieściach Aten. Zamaskowany mężczyzna oddał w jego kierunku pięć celnych strzałów i uciekł. Gdy kule przeszyły ciało Polaka, szedł na spotkanie z dziećmi, 10-letnimi bliźniakami.
Czytaj także: Przemek szedł na spotkanie ze swoimi dziećmi. Zabójstwo polskiego profesora. Głos zabrała uczelnia
Zabójstwo Przemysława Jeziorskiego w Grecji. “Walczył o dzieci do samego końca”
Grecka policja od tamtego czasu próbuje ustalić, kto zamordował pochodzącego z Gdyni profesora Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley w Haas School of Business. Nikt nie ma wątpliwości, że to była egzekucja — zabójca doskonale wiedział, gdzie i kiedy będzie 43-latek, kamery monitoringu nagrały, jak po zbrodni odjeżdża z kimś samochodem. Na razie nie wiadomo jednak, kto zlecił zamordowanie Przemysława Jeziorskiego. Była żona mężczyzny opowiadała w greckich mediach, o nadużywaniu przez niego alkoholu i przemocy. Przyjaciele i rodzina 43-latka opisywali natomiast w rozmowie z “Faktem” walkę o pieniądze, jaką od lat była żona toczyła z Przemkiem, i odcinanie go od dzieci. — To są wszystko bzdury, oczernianie go — mówił nam najlepszy przyjaciel Polaka.
Także brat Przemysława Jeziorskiego, Łukasz, podkreśla, jak ważna była dla niego rodzina i dzieci.
“Badania i rodzina były dla niego bardzo ważne. Troszczył się o swoją rodzinę. Walczył o dzieci do samego końca. Chciał zabrać dzieci do swojego rodzinnego miasta, Gdyni, tak jak robił to, co roku. Planował wycieczkę do Disneylandu w Paryżu. Był przyjacielski, rodzinny. Nigdy nie odmawiał pomocy” — opisuje 43-latka jego brat w oświadczeniu przesłanym telewizji ABC7news.com.
W zeszłym roku spełnił marzenie – kupił mieszkanie w San Francisco
Łukasz opowiedział także o wielkim marzeniu Przemka, jakie udało mu się zrealizować w końcu w ubiegłym roku.
“Zawsze chciał wyjechać do USA, to było jego marzenie. Marzył też o kupnie mieszkania w San Francisco. Spełnił to marzenie w zeszłym roku. Moja mama i ja mieliśmy odwiedzić go tam w tym roku, nie mógł się tego doczekać” — zdradził.
“Kochał matematykę, grę na gitarze, muzykę i filmy science-fiction. Uwielbiał podróże, widział praktycznie cały świat. Uwielbiał interakcję z ludźmi i był bardzo towarzyski. Jestem od niego cztery lata młodszy, ale byliśmy jak bliźniaki. Rozumieliśmy się bez słów, mieliśmy te same zainteresowania” — opisał brat zamordowanego Polaka. “Ta śmierć i okoliczności jej towarzyszące są nie do zaakceptowania. To będzie dla nas bardzo trudne” — podkreślił.
Rodzina rozpoczęła proces sprowadzenia ciała polskiego profesora do kraju
Jak powiedział “Faktowi” pan Łukasz, rodzina rozpoczęła już proces sprowadzania ciała 43-latka do Polski. Przemysław Jeziorski zostanie pochowany w Gdyni, swoim rodzinnym mieście. Wszelkie formalności na miejscu w Grecji załatwia specjalnie wynajęta w tym celu firma. Nie wiadomo, jak długo to potrwa.
Przemysława Jeziorskiego żegna też Uniwersytet Kalifornijski w Berkeley, na którym wykładał od 13 lat. Czytając obszerną informację o śmierci i dorobku naukowym 43-latka, nie da się nie zauważyć, jak szanowaną i lubianą był tam postacią.
— Jestem załamana wiadomością o tragicznej i nagłej śmierci prof. Przemysława Jeziorskiego, ukochanego członka naszego wydziału marketingu i społeczności Haas — powiedziała dziekan Jenny Chatman. — Podczas gdy władze badają, co się stało, skupiamy się na wspieraniu naszej społeczności w tym trudnym okresie. Łączę się w bólu z rodziną i bliskimi Przemka. Będziemy za nim tęsknić — dodała.
Uniwersytet Kalifornijski w Berkeley żegna zamordowanego Polaka
— Trudno pogodzić się z tą bezsensowną tragedią. Był niesamowitą osobą, przyjacielem i kolegą. Był kochającym ojcem dwójki małych dzieci i zawsze był tam, gdzie ktoś potrzebował pomocy. Miał ogromny wpływ na dziedzinę marketingu nie tylko poprzez swoje badania, ale także poprzez swoją energiczną obecność i optymizm połączony ze zdrową dawką sceptycyzmu — mówi o Polaku prof. Zsolt Katona.
— Przemek był wyjątkowo utalentowaną i pracowitą osobą, znaną z bystrego umysłu i, czasami, upartej determinacji. Już w szkole średniej posiadał niezwykłą umiejętność analizowania złożonych problemów z wielu perspektyw i rozważania różnych punktów widzenia — umiejętność, która ostatecznie doprowadziła go do kariery naukowej. Pod jego bystrym intelektem kryła się życzliwa i współczująca dusza. W głębi serca był marzycielem, pełnym nadziei i ambicji, z wrodzoną ciekawością świata — opisuje Przemka Olga Adamkiewicz, przyjaciółka z liceum w Gdyni.
“Wiodący ekspert”
Przemysław Jeziorski mieszkał w USA od ponad 20 lat. Na Uniwersytecie Arizony ukończył studia magisterskie z ekonomii i matematyki, następnie w 2006 r. rozpoczął studia doktoranckie z ekonomii w Stanford’s Graduate School of Business.
“Program studiów doktoranckich z ekonomii w GSB jest niewielki i elitarny, przyjmując zaledwie trzech do pięciu studentów rocznie, w porównaniu do 50 do 60 w większym programie Wydziału Ekonomii Stanforda” — podkreśla w notce Uniwersytet Kalifornijski w Berkeley. Jak dodano, trwające zazwyczaj pięć lub sześć lat studia ukończył w zaledwie cztery lata.
“Jako badacz Jeziorski stał się wiodącym ekspertem w dziedzinie marketingu ilościowego, organizacji przemysłowej i ekonomii rynków cyfrowych. Publikował w kilku czołowych czasopismach akademickich, pełnił funkcję redaktora naczelnego czasopism Management Science i Quantitative Marketing and Economics oraz zasiadał w radzie redakcyjnej Marketing Science” — opisuje uczelnia.
“Był nawet sto razy lepszy niż myślałem”
— Biorąc pod uwagę jego wiedzę, stypendium i nauczanie, nie będzie możliwe zastąpienie go. Jeśli jest jakieś pocieszenie w tych chwilach, to świadomość trwałego wpływu, jaki wywarł na życie tak wielu ludzi — podkreśla prof. Katona.
— To, co jest niezwykłe w całej tej sytuacji, to zobaczenie, jak bardzo był kochany przez ludzi. Wiedziałem, że jest wspaniały, ale słysząc, co inni o nim mówią, myślę, że był nawet sto razy lepszy niż myślałem — dodaje profesor, a prywatnie przyjaciel Przemysława Jeziorskiego.