Mieszkańcy Koluszek vs cudzoziemcy. Na antenie TVP padły skandaliczne słowa
Koluszki (woj. łódzkie) stały się sceną gorącego konfliktu. Jak przedstawia reportaż TVP3 Łódź, działa tam lokalna firma, zajmująca się załadunkiem drobiu. Jej szef chce zbudować 12 domków kontenerowych połączonych ze sobą korytarzem dla swoich przyszłych pracowników z Azerbejdżanu i Ukrainy. Pomysł przedsiębiorcy wywołał ogromny sprzeciw mieszkańców miasta. Ich stanowisko wspierają lokalni radni.
W pobliżu inwestycji znajduje się szkoła i przedszkole, obok ma zostać zbudowane boisko. Część mieszkańców miasta obawia się, że osiedle kontenerowe dla zagranicznych pracowników firmy będzie “zagrażało bezpieczeństwu”. Cudzoziemcy, którzy już mieszkają w Koluszkach, mieli dać się im bowiem we znaki.
Prowokują, zaczepiają na ulicy, mają problem z asymilacją
— wyliczył w rozmowie z TVP3 Łódź jeden z mieszkańców.
Inna z rozmówczyń, nie kryjąc wzburzenia, stwierdziła podczas programu “Pogotowie reporterskie”, że obcokrajowcy, z którymi miała do czynienia, “chodzili i głupio się śmiali”. Na pytanie dziennikarza, dlaczego jest przeciwna budowie osiedla, odpowiedziała pytaniem: — A co, koło mojego domu takie dziady przyjdą?
Na argument reportera, że w domkach mają zamieszkać pracownicy z polecenia, następna z kobiet odparowała: — Niech pan ich weźmie do domu, skoro traktuje pan ich jak rodzinę, bo ja o swoją rodzinę się boję. Idziemy po Koluszkach chodnikiem i ja ustępuje obcokrajowcom miejsca, bo oni idą rozstawieni.
Na antenie TVP3 z ust mieszkanek padły skandaliczne słowa
W pewnym momencie na wizji padły szokujące słowa. — W sklepie byłam, ja starsza kobieta jestem, normalnie popchnęły mnie, nawet nie liczyły się z tym, takie są okropnie chamowate — powiedziała kolejna z mieszkanek miasta. Na pytanie reportera, o kim mówi, odpowiedziała krótko: — O tych czarn***ach.
— Nie używajmy takich słów — odpowiedział szybko dziennikarz i zwrócił się w stronę kolejnego rozmówcy. Czy obawy mieszkańców o bezpieczeństwo są uzasadnione?
Zobacz też: Skończył tylko gimnazjum i udawał lekarza. “Naraził na śmierć”. Znany uzdrowiciel zatrzymany
Przedsiębiorca zapewnia, że problemu nie będzie. Miejscy radni opowiadają się po stronie mieszkańców
Policja przekazała dziennikarzom TVP, że było kilka zgłoszeń dotyczących cudzoziemców, ale nie dotyczyły one agresywnego zachowania, tylko kwestii niewłaściwego parkowania, jazdy samochodem bez uprawnień i zakłócania ciszy nocnej.
Przedsiębiorca, który chce postawić osiedle kontenerowe w Koluszkach, zapewnił, że nie będzie problemu z jego pracownikami. Podkreślił przy tym, że nie są to uchodźcy, a osoby z polecenia, które przyjadą do miasta, by mieszkać tu i pracować. Jak dodał, wśród mieszkańców próżno szukać chętnych do pracy przy załadunku drobiu.
Mieszkańców te argumenty zdają się nie uspokajać. Ich stronę biorą miejscy radni. Wniosek o zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, został podpisany przez wszystkich, niezależnie od opcji politycznej.
Jeśli wniosek zostanie przyjęty, budowa osiedla kontenerowego spełznie na niczym. Prace nad nowym planem i cała procedura mogą jednak potrwać wiele miesięcy. Tymczasem inwestor, gdy dostanie zgodę na budowę od starosty, będzie mógł realizować swoje plany. Ten, jak przekazuje TVP3 Łódź, jak dotąd do niego nie wpłynął.
(Źródło: TVP3 Łódź)
Zobacz też: Skatował małego Fijo, potem przed karą uciekł za granicę. Sprawiedliwość czekała na niego pięć lat