Mężczyzna zaatakował kobietę w parku. W domu w Skale miał ciało matki
W piątek, 9 maja, policja otrzymała sygnał o brutalnym zdarzeniu w krakowskim Parku im. Marka Grechuty, niedaleko miasteczka akademickiego. 48-letni mężczyzna rzucił się tam na przypadkową kobietę i zaczął ją dusić. Na szczęście zareagowali przechodnie, w tym studenci. Obezwładnili napastnika i wezwali funkcjonariuszy. – Sprawa początkowo wyglądała na rozbój. Świadkowie zauważyli, że wcześniej próbował wyrwać kobiecie torebkę – relacjonuje “Faktowi” asp. Bartosz Izdebski z małopolskiej policji.
W środku cisza i ciało seniorki
Funkcjonariusze szybko ustalili tożsamość mężczyzny i jego adres. Mieszkał w Skale, niewielkim, 4-tysięcznym mieście oddalonym o 22 kilometry od Krakowa. W sobotę (10 maja) policjanci dotarli na miejsce i postanowili sprawdzić dom. Nikt nie odpowiadał na pukanie do drzwi. Chwilę później mundurowi dokonali makabrycznego odkrycia. W środku leżało ciało 79-letniej kobiety. Była to matka zatrzymanego.
Na miejscu trwają czynności. Policja i prokuratura próbują ustalić, czy kobieta zginęła z rąk własnego syna i kiedy dokładnie doszło do tragedii.
Śledczy podejrzewają zabójstwo
Pierwsze ustalenia są niepokojące. Jak przyznał “Faktowi” asp. Bartosz Izdebski, wiele wskazuje na to, że mogło dojść do zabójstwa. Funkcjonariusz nie chciał jednak ujawniać szczegółów dotyczących mechanizmu śmierci, zaznaczając, że będą one dopiero ustalane.
“Fakt” potwierdził w prokuraturze, że na ciele kobiety znajdowała się rana w okolicach szyi.
—Ostateczne potwierdzenie tej informacji przyniesie dopiero sekcja zwłok — powiedziała nam prokurator Oliwia Bożek-Michalec.
Prokuratura informuje, że czynności z zatrzymanym przeprowadzane będą w sobotę oraz niedzielę rano.
/1
Dawid Markysz/Edytor, 123RF, Jakub Gruca / Fokusmedia
Koszmar pod Krakowem. Zdjęcie ilustracyjne.