Mała Ada walczy o życie. Przeszła już zawał serca i udar
Rodzice Ady założyli zbiórkę na stronie siepomaga.pl, gdzie zbierają pieniądze na dalsze leczenie swojej ciężko chorej córeczki. Cierpienie, z którym oni i malutka Ada mierzą się od czterech lat jest niewyobrażalne.
“O tym, że nasza córka urodzi się ciężko chora, dowiedzieliśmy się jeszcze, gdy nosiłam ją pod moim sercem. Mina lekarza, który przeprowadzał trzecie badanie prenatalne mówiła wszystko – z serduszkiem Ady jest źle, bardzo źle. Od tamtego dnia szczęście przerodziło się w strach o życie naszego dziecka” — opisuje mama dziewczynki na stronie siepomaga.pl.
Kiedy Ada przyszła na świat, rozpoczęła się walka o jej życie. Już w 13. dniu swojego życia została poddana operacji serduszka. Po wyjściu ze szpitala, radość rodziców nie trwała długo.
“Adrianna cały czas wymiotowała, słabo przybierała na wadze i często jej skóra stawała się sina. By zapobiec jej cierpieniu, jeździliśmy po wielu specjalistach, jednak żaden nie dał nam jasnej odpowiedzi, dlaczego tak się dzieje” — opisuje mama dziewczynki.
Kiedy Ada miała niecały roczek, lekarze podjęli decyzję o wykonaniu całkowitej korekty jej serduszka.
“Operacja trwała 10 godzin – dla nas całą wieczność. Przeżywaliśmy koszmar, gdy lekarz poinformował nas, że Adrianna podczas operacji przeszła zawał mięśnia sercowego. Kolejne dni na intensywnej terapii były dla niej bardzo ciężkie. Córeczka miała wysoką gorączkę, przechodziła infekcje oporne na antybiotyki, a także doszło do dwukrotnego zatrzymania krążenia serca. Wtedy też doznała udaru mózgu i stwierdzono uszkodzenie płuca, po czym ponownie musiała być operowana” — relacjonuje mama Ady.
Lekarze rozkładali bezradnie ręce i nie dawali dziecku szans na życie. Wielokrotnie kazali rodzicom żegnać się z córeczką. Jednak Ada to mała wojowniczka z ogromną wolą życia. Ani ona, ani jej rodzice nie mają zamiaru się poddać bez walki. Niestety, w Polsce możliwości jej leczenia wyczerpały się. Szansa na życie pojawiła się poza granicami kraju.
“Nasza córeczka powinna mieć ponownie operację serca, ponieważ jest coraz słabsze. W dodatku jest na bardzo silnych lekach kardiologicznych. Lekarz poinformował nas, że serduszko Ady może w każdej chwili przestać bić! Mamy zgodę z ośrodka z Stanford w USA, ale nie posiadamy takich pieniędzy, by pokryć koszty leczenia, a te będą ogromne” — czytamy w opisie zbiórki.
Rodzice Ady proszą o pomoc
8 milionów złotych — na tyle wyceniono leczenie Ady za oceanem. Na liczniku zbiórki widnieje już prawie 6,5 mln zł. To jednak wciąż za mało, a liczy się czas. Dlatego rodzice czterolatki apelują o pomoc.
“Nie mamy wyjścia, ponieważ sami nigdy nie uzbieramy takiej kwoty. Jednak jest w nas wiara i nadzieja, że mimo tak ogromnej kwoty uda nam się zebrać te pieniądze. Nie możemy zawieźć Ady, ona już tyle wycierpiała, że jesteśmy jej to winni. Bardzo prosimy Państwa choć o jak najmniejsze wsparcie. Każda złotówka przybliża Adę do odzyskania zdrowia i zachowania życia…” — proszą rodzice Ady.
(Źródło: siepomaga.pl)
Co się stało z Beatą Klimek? Były policjant o możliwych scenariuszach i błędach policji
Amelia wsiadła do pociągu i wszelki ślad po niej zaginął. Zrozpaczona rodzina prosi o pomoc