kolejny wyrok za napaść seksualną
Siedem kobiet i pięciu mężczyzn przez pięć dni obradowało nad losem Weinsteina. W końcu wydali wyrok: winny napaści na tle seksualnym na byłej asystentce produkcji telewizyjnej, Miriam Haley. W sprawie gwałtu na aktorce Jessice Mann decyzja jeszcze nie zapadła, a zarzut napaści na Kaję Sokolę został odrzucony.
Skandaliczny proces, który podzielił ławę przysięgłych
Obrady były burzliwe. Jak donosi stacja BBC, jurorzy oskarżali się nawzajem o uprzedzenia, a przewodniczący ławy alarmował, że niektórzy przysięgli próbują forsować swoje przekonania na temat przeszłości Weinsteina.
Ten wyrok to tylko część problemów Weinsteina. Już wcześniej został skazany na 16 lat więzienia za przestępstwa seksualne w Los Angeles. Teraz sąd w Nowym Jorku nałoży na niego kolejne sankcje. Wygląda na to, że były potentat filmowy spędzi resztę życia za kratami.
Ale obrona nie zamierza odpuszczać. Rzecznik Weinsteina twierdzi, że proces nie był sprawiedliwy.
— Ława przysięgłych kierowała się emocjami, a nie dowodami — powiedział rzecznik Weinsteina w oświadczeniu, cytowanym przez BBC. Zapowiada też apelację i śledztwo w sprawie potencjalnych nieprawidłowości podczas obrad ławy przysięgłych.
Przeszłość dopada Weinsteina
W czwartek ława przysięgłych wznowi obrady w sprawie zarzutu dotyczącego gwałtu. Czy Weinstein usłyszy kolejny wyrok? To pytanie pozostaje na razie otwarte.
Jedno jest pewne: sprawa producenta filmowego, który przez lata uchodził za nietykalnego, stała się symbolem walki z nadużyciami w Hollywood.
(źródło: BBC)
Harvey Weinstein znów walczy o wolność. “To było piekło”, mówi zza krat
Polka zeznawała przeciwko słynnemu producentowi. Podczas procesu napotkała na spore trudności
/3
ANGELA WEISS / Reuters
Harvey Weinstein przez lata był jedną z najpotężniejszych postaci w Hollywood.
/3
Steven Hirsch / Reuters
Były producent filmowy w sądzie.