Katowice Wyrok w sprawie unieważnienia aktu notarialnego lokali z Sokolni
Ta sprawa na Śląsku jest głośna od wielu lat. Przypomnijmy, że 15 lat temu Spółdzielnia Sokolnia – dziś w likwidacji – sprzedała ok. 900 mieszkań za grosze tzw. “hurtowym nabywcom”, mimo że lokatorom większości lokali przysługiwało prawo do nieodpłatnego nabycia mieszkań. Wielu z nich znalazło się na bruku, albo podniesiono im horrendalnie czynsze. Najwięcej lokali kupił Ryszard Sz. Płacił za nie 4-6 tys. zł.
Lokatorzy sprzedani z mieszkaniami
Lokatorzy byli oburzeni faktem, że nie mogą nabyć swoich mieszkań, chociaż były to lokale zakładowe. Z pomocą przyszli katowiccy śledczy. Sprawa zaczęła się w 2014 r. Prokuratura Okręgowa wystąpiła do sądu przeciwko Ryszardowi Sz. i Spółdzielni Sokolnia. Sprawa toczyła się kilka lat.
Pierwszy wyrok zapadł w 2017 r. Był korzystny dla mieszkańców. Akt notarialny kupionych i sprzedanych przez Ryszarda Sz. 160 lokali został unieważniony. Ryszard Sz. się jednak odwołał (spółdzielnia, która obecnie jest reprezentowana przez syndyka, uznała powództwo prokuratury). Jego apelacja została oddalona, ale Sz. złożył kasację do Sądu Najwyższego. Ten ostatni dopatrzył się małego błędu proceduralnego (chodziło o zmianę adresu Ryszarda Sz.) i oddalił sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Ponowny proces dotyczący unieważnienia aktu notarialnego. Jest prawomocny wyrok
Na wokandę w katowickim Sądzie Okręgowym sprawa ponownie weszła w 2017 r. Wyrok zapadł 10 marca 2023 r. Sąd kolejny raz unieważnił akt notarialny dotyczący zakupu przez Ryszarda Sz. 160 mieszkań SM Sokolnia. Lokatorzy znów byli w euforii. Ryszard Sz. kolejny raz nie mógł się z tym pogodzić i jego pełnomocnik kolejny raz złożył apelację. Po dwóch latach wreszcie sprawa skończyła się sukcesem.
— 10 marca br. zapadł prawomocny wyrok w tej sprawie. Sąd apelacyjny w całości odrzucił apelację Ryszarda Sz. i uznał wyrok Sądu Okręgowego, który mówi o nieważności aktu notarialnego — mówi sędzia Wiesława Namirska, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Katowicach ds. cywilnych. — Pozwanego na sprawie nie było, reprezentował go pełnomocnik.
— Gdyby się znowu odwołał do Sądu Najwyższego, byłaby to już kpina totalna. Ten człowiek jest poszukiwany do odbycia kary, nie stawia się w sądach — mówi jeden z poszkodowanych lokatorów Krzysztof Nowak, członek Sosnowieckiego Stowarzyszenia Sprawiedliwości Społecznej.
Lokatorzy w euforii: “Tak długo na to czekaliśmy”
— Ten wyrok to dla nas sukces, długo na niego czekaliśmy — mówią mieszkańcy, którzy od lat walczyli o swoje prawa.
— Mój mąż dostał mieszkanie zakładowe, a teraz jest szansa, by je odzyskał — wyraża nadzieję pani Basia, jedna z lokatorek.
Każdy z mieszkańców ma własną, często przygnębiającą historię. Wielu z nich straciło nie tylko dach nad głową, ale i zdrowie w wyniku stresu i zmagań sądowych.
— To był przekręt w białych rękawiczkach — dodaje Krzysztof Nowak. Podkreśla, że mieszkania sprzedano wraz z lokatorami, a nowi właściciele podnieśli czynsze nawet o 300 proc. — Dzięki determinacji i wsparciu Haliny Stankiewicz, likwidatora spółdzielni, mieszkańcy mają szansę na odzyskanie swoich mieszkań. Ale wielu też nie doczekało tej sprawiedliwości. Jeden z członków naszego zarządu, Roman Dudziak, który wiele lat walczył o sprawiedliwość, zmarł w grudniu 2023 r.
Gdzie jest Ryszard Sz.?
Unieważnienie aktu notarialnego dotyczy 160 mieszkań m.in. przy ul. Mikołajczyka, Lipowej, Wojska Polskiego, Stoczniowców i Zagłębiowskiej.
Śledczy i lokatorzy twierdzą, że Ryszard Sz. jest poszukiwany. Pozostaje nieuchwytny od czasu, gdy został skazany (na 4 lata i 6 mies.) za przestępstwa przeciwko Sokolni 20 lipca 2019 r.
Sprawa Burowca wróciła do sądu. Deweloper oskarżył społeczników o hejt
Mieszkańcy Sokolni walczą o mieszkania
/5
Rafał Klimkiewicz / Edytor
Na ten wyrok czekaliśmy wiele lat – mówią mieszkańcy Sokolni.
/5
Rafał Klimkiewicz / Edytor
Mieszkańcy się cieszą. Nie wszyscy sprzedani lokatorzy jednak doczekali tego wyroku.