Katastrofa lotnicza w Waszyngtonie. Ojciec pilota o przyczynie katastrofy
Do dramatu doszło 29 stycznia, według czasu lokalnego. Samolot American Airlines lecący z Wichita w stanie Kansas nagle zderzył się z wojskowym śmigłowcem Black Hawk podczas podejścia do lądowania na lotnisku Reagana. Była godz. 21.00, widoczność była ograniczona. W akcji ratunkowej udało się odnaleźć ciała 40 ofiar, pozostałe wciąż są poszukiwane.
Jednym z pilotów samolotu pasażerskiego był 28-letni Sam Lilley. Jego ojciec, Timothy Lilley, doświadczony wojskowy pilot śmigłowca, uważa, że to błąd załogi helikoptera mógł doprowadzić do tragedii. Zwraca uwagę na trudne warunki atmosferyczne oraz ograniczona widoczność przez gogle noktowizyjne używane przez załogę Black Hawka.
– Latałem nad Pentagonem w latach 90. Jeśli lecisz nad Potomakiem z noktowizją, trudno dostrzec inny statek powietrzny. Bez gogli szanse na zauważenie obiektu są większe – powiedział Timothy Lilley w rozmowie z mediami.
Ojciec 28-latka jest zrozpaczony. — To bez wątpienia najgorszy dzień w moim życiu – powiedział w wywiadzie dla “Fox 5 Atlanta”.
“Mój mąż był jednym z pilotów Black Hawka”
Gubernator stanu Mississippi, Tate Reeves, potwierdził, że wśród ofiar jest starszy chorąży Andrew Eaves, wojskowy z Brooksville. Jego żona, Carrie, opublikowała na Facebooku emocjonalny wpis: – Mój mąż był jednym z pilotów Black Hawka. Prosimy o modlitwy za naszą rodzinę i bliskich – napisała. Mężczyzna osierocił dwoje dzieci.
Zidentyfikowano także drugiego pilota American Airlines, Jonathana Camposa. 34-letni mężczyzna dorastał na Brooklynie, mieszkał na Florydzie i od dzieciństwa marzył o lataniu.
– Myślę, że chciał być wolny, szybować jak ptak – powiedziała jego ciotka Beverly Lane, cytowana przez “New York Post”.
Ostatni lot stewardesy
Wśród ofiar była także stewardesa Danasia Elder. Jej szwagier, Brandon Payne, podkreślił, że praca w liniach lotniczych była jej spełnionym marzeniem.
– Była wspaniałą matką i żoną. Zawsze powtarzała, by iść za marzeniami i nie bać się przyszłości – mówił w rozmowie z mediami.
Na pokładzie znajdował się również steward Ian Epstein oraz kapitan samolotu, którego tożsamość zostanie podana w najbliższych dniach.
Ameryka w żałobie
Ameryka pogrążyła się w żałobie po tej niewyobrażalnej tragedii. Wśród pasażerów byli młodzi łyżwiarze figurowi i ich trenerzy, grupa myśliwych, studenci oraz 33-letnia prawniczka, która zginęła w dniu swoich urodzin. Ostatnio ujawniono również, że zginęła Kiah Duggins, była uczestniczka konkursu Miss Kansas i prawniczka. — Przygotowywała się do objęcia stanowiska profesora prawa na Uniwersytecie Howarda — napisali jej bliscy.
Wraz z nimi życie straciło wielu innych, którzy już nigdy nie wrócą do swoich domów, rodzin, przyjaciół…
Śledztwo może trwać wiele lat
Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu prowadzi dochodzenie w sprawie katastrofy. Eksperci analizują nagrania z wieży kontrolnej oraz rejestratory lotu. Na wynik śledztwa trzeba poczekać, możliwe, że nawet kilka lat. Wciąż nie wiadomo, czy błędy załogi, warunki atmosferyczne czy usterki techniczne doprowadziły do tej tragedii.
Zobacz też:
Groza w samolocie nad Waszyngtonem. Ludzie zobaczyli film o wypadku
Ekspert o katastrofie w Waszyngtonie: władze lotnicze apelowały, żeby nie wierzyć AI
Katastrofa lotnicza w Waszyngtonie. Nie żyją mistrzowie świata