Published On: Sat, May 17th, 2025
Business | 3,850 views

Górnicy z kopalni Knurów-Szczygłowice pomagają sobie w tragedii



– Jeszcze na łóżku szpitalnym przysięgałem sobie, że nie zostawimy naszych kolegów w potrzebie. Brać górnicza musi się trzymać razem. Znałem niektórych poszkodowanych chłopaków, część była ze mną w szpitalu. Jeden ma twarz spaloną, inny ręce. Pomagamy sobie – podkreśla pan Marek.

Mirosław Romańczuk (42 l.) toczy zaciętą walkę o zdrowie, ale los go nie oszczędza. Feralnego dnia byli razem z Markiem Morgałą na szychcie. Mirosław Romańczuk był kombajnistą. Wcześniej znali się tylko z widzenia. Romańczuk to kawał chłopa, dwa metry wzrostu, honorowy dawca krwi. W stanie krytycznym został przetransportowany śmigłowcem do Szpitala Specjalistycznego im. Ludwika Rydygiera w Krakowie. Miał 80 proc. poparzonego ciała, w tym drogi oddechowe.



Source link