Gniezno. Szkoła żegna zamordowaną nauczycielkę Wisławę M.
Do zabójstwa doszło w bloku przy ul. Sikorskiego w Gnieźnie w poniedziałek 2 czerwca. Po tym, jak Leszek B. sam zaalarmował policję, funkcjonariusze pojechali do mieszkania, które zajmował z żoną. Tam znaleźli ciało 64-latki. Od razu było wiadomo, że kobieta została zamordowana. Miała rany kłute po obu stronach ciała. — Mężczyzna pojawił się w komendzie policji ze swoim synem, ale zanim zdążył wszystko powiedzieć, zasłabł. Funkcjonariusze domyślili się, że chodzi o coś, co zaszło w mieszkaniu i pojechali do niego. Tam znaleźli martwą kobietę z licznymi ranami kłutymi. Z zeznań świadków wynika, że doszło między małżonkami do konfliktu — podkreśla prokurator Małgorzata Rezulak-Kustosz z prokuratury w Gnieźnie.
Gniezno. Szkoła żegna zamordowaną przez męża nauczycielkę
Wisława M. pracowała w Specjalnym Ośrodku Szkolno Wychowawczym nr 2 w Gnieźnie. Placówka na swoim profilu w social mediach opublikowała pożegnanie.
Społeczność ośrodka z głębokim żalem przyjęła informację o nagłej śmierci naszej koleżanki, nauczycielki i wychowawczyni Wisławy (…). Jej oddanie, serdeczność i troska na zawsze pozostaną w naszej pamięci
— napisano.
Pod wpisem znalazło się wiele komentarzy z czarnymi serduszkami. Ludzie piszą też, że była ulubioną nauczycielką ich lub ich dzieci. Widać, że to prawda, bo pani Wisława była za swoją pracę nagradzana. — Wyrazy współczucia dla rodziny. Pani Wisława była najlepszą nauczycielką, która mnie uczyła — napisał jeden z internautów.
Jej pogrzeb odbędzie się w poniedziałek 9 czerwca. Na godz. 10 zaplanowana jest msza w kościele na cmentarzu św. Krzyża w Gnieźnie. Potem nastąpi odprowadzenie na miejsce wiecznego spoczynku.
Osiedle poruszone śmiercią Wisławy M.
Sąsiedzi z klatki, w której Wisława M. mieszkała z mężem, są poruszeni tym, co się stało.
Nic nie wiedzieliśmy. Dopiero córka powiedziała, że w mediach mówią, że w naszej klatce doszło do zabójstwa
— mówi “Faktowi” jedna z sąsiadek zamordowanej nauczycielki.
— To byli naprawdę spokojni ludzie. Nigdy żadnych awantur. Tak sobie razem chodzili, jak ci państwo tutaj. Nie wiem, co się stało, że doszło do czegoś takiego — mówi druga. Dodają, że jak usłyszały, że zatrzymany został Leszek B., to nie mogły uwierzyć, że chodzi o lokatora z ich klatki.
Zobacz też:
Znany biznesmen zginął w tragicznym wypadku. “Wszystko nosi jego ślad”
Czesi dosłownie rzucili się na nie. Polscy sprzedawcy zacierają ręce
/10
P.F.Matysiak / newspix.pl
Kobieta była na emeryturze, ale wciąż uczyła.
/10
P.F.Matysiak / newspix.pl
Została zamordowana przez męża.