Głośne poszukiwania bliźniaczek zakończone? Znaleźli jedno ciało
Po raz ostatni Elizę i Henriettę Huszti (32 l.) widziano po godz. 2 nocy w centrum miasta. Ustalono, że siostry przeszły przez most królowej Wiktorii, skręciły na ścieżkę wzdłuż rzeki Dee i skierowały się w stronę klubu żeglarskiego. Dalej ślad się urwał.
Wiadomo też, że kilka dni wcześniej siostry rozmawiały z mieszkającą na Węgrzech mamą, która przyznała, że nic nie wskazywało na to, aby w ich życiu działo się coś złego. Rodzina od początku też podkreślała, że spacery o tak późnej porze nie były w ich stylu.
Niepokojące jest również to, że w dniu zaginięcia, siostry napisały do właścicielki mieszkania, że nie przedłużą z nią umowy na wynajem. Jak twierdzi ich brat, Jozsef, bliscy nie mieli o tym pojęcia.
Śledczym udało się odtworzyć dzień poprzedzający zaginięcie bliźniaczek. 6 stycznia, o godz. 14.5 spędziły pięć minut, spacerując moście królowej Wiktorii. Następnie widziano je, jak minęły centrum handlowe Union Square, i wróciły do swojego mieszkania w dzielnicy Charlotte Street. Zdaniem policjantów nie opuściły go do czasu, do momentu, gdy widziano je po raz ostatni nad rzeką Dee, wczesnym rankiem następnego dnia.
Tajemnicze zaginięcie sióstr z Węgier. Komunikat policji
Poszukiwania kobiet skupiły się przede wszystkim na rzece i pobliskim porcie, ale na początku tego tygodnia je wstrzymano. Jednak dziś rano funkcjonariusze pojawili się na miejscu ponownie.
– Zostaliśmy poinformowani o ciele osoby widzianym w rzece Dee w pobliżu mostu Królowej Elżbiety. Ciało zostało wyłowione z wody – poinformowała rano szkocka policja w specjalnym oświadczeniu.
Śledczy podkreślają też, że na razie nie zidentyfikowano ciała.
Zobacz także: Nowe informacje w sprawie zaginionej Wiktorii Borkowskiej. Uchwyciła ją kamera monitoringu