Gdynia. Brawurowe włamanie do przedszkola. Włamywacz ukrył się w szafie
W sobotę, 8 marca, około godz. 12:30 policja otrzymała zgłoszenie, że doszło do włamania w przedszkolu przy ul. płk. Dąbka w Gdyni. Kiedy mundurowi przybyli na miejsce, była tam już dyrektorka placówki.
Gdynia. Brawurowe włamanie do przedszkola. Włamywacz ukrył się w szafie
— Mundurowi ustalili, że dyrektorka miała nieodebrane połączenie, które — jak się potem okazało — było informacją o włączonym systemie alarmowym w budynku przedszkola. Na miejscu okazało się, że drzwi do gabinetu dyrekcji są wyłamane z zawiasów, a w pomieszczeniu zniszczony jest czujnik ruchu od systemu alarmowego, ponadto uszkodzone zostało okno w jednym z pomieszczeń, a także tylne drzwi wejściowe do placówki — relacjonuje kom. Jolanta Grunert z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Funkcjonariusze obeszli pomieszczenia oraz przyległy teren. W trakcie interwencji dyrektorka poprosiła policjantów, by sprawdzili czy w szafie jest jej laptop.
— Po otwarciu szafy funkcjonariusz zastał w niej… kucającego mężczyznę. Był to 32-letni mieszkaniec Rumi. Mundurowi znaleźli przy nim rękawiczkę materiałową, dwie rękawiczki lateksowe oraz torebkę prezentową z metalową rurką z zagiętą końcówką oraz wygiętym metalowym szpikulcem z gumową rękojeścią — informuje rzeczniczka policji.
Włamywacz był dobrze znany policji
32-latek próbował tłumaczyć się w bardzo pokrętny sposób. Przekonywał mundurowych, że widział innych mężczyzn, którzy włamali się do przedszkola i chciał ich zatrzymać na gorącym uczynku. Ci jednak uciekli, a kiedy przyjechała pani dyrektor, postanowił ukryć się w szafie.
— Funkcjonariusze sprawdzili mieszkańca Rumi w policyjnych systemach, okazało się, że był wielokrotnie notowany za kradzieże, kradzieże z włamaniem oraz przywłaszczenie. Na miejsce przyjechał technik kryminalistyki, który zabezpieczył ślady — dodaje kom. Jolanta Grunert.
Mężczyzna został zatrzymany. Grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności.