Published On: Fri, Nov 14th, 2025
Business | 3,383 views

Dziennikarz pisał o zabitych prostytutkach. W nocy sam je mordował



Kiedy w maju 1990 r. bramy więzienia w austriackim Stein otworzyły się przed Jackiem Unterwegerem, wielu widziało w nim chodzący dowód na to, że resocjalizacja działa. Skazany za brutalne zabójstwo, który w celi odkrył literacki talent, napisał autobiografię “Fegefeuer oder die Reise ins Zuchthaus” — po polsku najczęściej tłumaczoną jako “Czyściec, czyli podróż do więzienia. Raport człowieka winnego”. Książka stała się symbolem przemiany.

W austriackich szkołach zaczęto omawiać ją jako przykład autentycznego rozliczenia się ze zbrodnią, w mediach chętnie zapraszano autora do rozmów o winie, skrusze i drugiej szansie. W jego sprawę angażowali się pisarze, artyści, dziennikarze, a nawet politycy. Wierzyli, że z człowieka, który kiedyś dusił kobiety w lesie, wyrósł wrażliwy intelektualista o twarzy wiecznego chłopca.

Nikt nie chciał widzieć, że “czyściec”, o którym pisał, istniał tylko na papierze.

Jack Unterweger: chłopiec z marginesu

Johann Unterweger urodził się w 1950 r. w Judenburgu, w powojennej, biednej Austrii. Ojciec — amerykański żołnierz — zniknął z jego życia, zanim chłopiec zdołał go zapamiętać. Matka, kelnerka, według niektórych relacji także prostytutka, miała nieustanne kłopoty z prawem. Kiedy trafiła do więzienia, małego Johanna wysłano na wieś, do agresywnego dziadka.



Source link