dzieci trafiają do rodziny zastępczej
Karolina Wróbel wychowywała samotnie dwójkę synów. 24-latka chciała zmienić życie, dać lepszy start swym synom. Pracowała. Jednak mieszkała z osobami, które nie prowadziły ustabilizowanego życia. Jej brat, Przemysław, miał kłopoty z używkami. Karolina w zamian za opiekę nad chłopcami, płaciła mu za czynsz. Przemysław po zaginięciu siostry zmienił się. Dzisiaj jest innym człowiekiem. Pracuje i opiekuje się synkami Karoliny.
Tragedia w Czechowicach-Dziedzicach
W styczniu zatrzymano Patryka B., który — jak powszechnie wiedziano w środowisku znającym rodzinę — podkochiwał się w Karolinie Wróbel. On również składał się na czynsz i mieszkał pod jednym dachem z zaginioną oraz jej bratem. Kilka dni po pierwszym zatrzymaniu dokonano drugiego. Jednak drugie zatrzymanie tylko pośrednio dotyczyło sprawy. Chodziło o niejakiego Adriana J., który feralnego wieczoru 3 stycznia także był w mieszkaniu zaginionej. Mężczyzna opuścił areszt.
Po zaginięciu Karoliny dziećmi zajmowała się babcia. Pani Tatiana Wróbel (49 l.) mówi nam, że jej wnuki zżyły się z nią i z wujkiem (czyli jej synem Przemysławem), z którym spędzały od dawna dużo czasu. Dziś kobieta strasznie płacze nie tylko dlatego, że umiera z tęsknoty za córką i walczy ze strasznymi myślami o jej śmierci. Jest załamana, bo sąd zdecydował o odebraniu jej dzieci. Jak ustalił “Fakt” 28 maja br. Sąd Rodziny w Pszczynie zdecydował o umieszczeniu dwójki synków zaginionej Karoliny Wróbel w rodzinie zastępczej. Fabian (9 l.) i Tymoteusz (5 l.) nie mogą już dalej mieszkać z babcią. Kobieta spędza ostatnie chwile z wnukami. W piątek (6 czerwca) chłopcy będą już w nowym domu.
Tatiana Wróbel: nie wiem, jak to przeżyjemy
– Będę walczyła o wnuki. Może rok, może krócej potrwa ta rozłąka, ale znowu będziemy razem – mówi przez łzy pani Tatiana. Jest już wszystko spakowane. Chłopcy zabierają swoje ulubione zabawki i klocki. – Zostanie po nich pusty pokój i wspomnienia – płacze. – Nie wiem, jak to przeżyjemy – mówi szlochając.
Karolina Wróbel zaginęła 3 stycznia br. w niewyjaśnionych do dzisiaj okolicznościach. Śledztwo prowadzi katowicka Prokuratura Okręgowa. Do tej pory jedyną osobą, która usłyszała zarzuty w sprawie zniknięcia kobiety, jest Patryk B. (29 l.), jej znajomy. Mężczyzna wynajmował mieszkanie razem z Karoliną i jej bratem. Feralnego dnia, 3 stycznia br., gdy w mieszkaniu trwała impreza, miał zniknąć na krótko. Udał się za Karoliną, która wyszła do sklepu po bułki.
Zaginięcie Karoliny Wróbel. Dramat jej dzieci
Patryk B. zdaniem śledczych dokonał zabójstwa Karoliny. Według przyjętej wersji do ataku doszło w rejonie garaży nad stawem Błaskowiec. Ciało Karoliny podejrzany zatopić miał w tym stawie. Jednak pomimo szeroko zakrojonych poszukiwań zwłok Karoliny nie odnaleziono. Patryk B. przebywa w areszcie od 10 stycznia, a w śledztwie nie ma żadnego przełomu. Są tylko poszlaki.
Karolina samotnie wychowywała dwójkę synów: Fabiana (9 l.) i Tymoteusza (5 l.) Postępowanie dotyczące dzieci zaginionej Karoliny Wróbel prowadzone było w pszczyńskim Sądzie Rodzinnym od stycznia 2025 r. Sąd powierzył na czas postępowania opiekę nad dziećmi Tatianie Wróbel, babci chłopców. Kobieta liczyła, że zostanie dla wnuków rodziną zastępczą. Dzieci nie mają nikogo z bliskich za wyjątkiem babci i starszego rodzeństwa zaginionej Karoliny.
Wypiła piwo, gdy przyszedł kurator
Pod koniec lutego br. doszło do incydentu, który mógł zaważyć na całości sprawy. Pani Tatiana przeszła załamanie psychiczne związane z zaginięciem córki. Wypiła piwo, wtedy odwiedziła ją pani kurator. W domu był również syn pani Tatiany, z którym chłopcy często spędzają czas. Nie pomogły tłumaczenia. Od tego momentu z pomocą psychologów powoli przygotowywała Tymoteusza i Fabiana na rozstanie.
Do końca tliła się w niej nadzieja. Do końca walczyła o wnuki, choć przyznała, że obawiała się, że nie spełni kryteriów stawianych przez Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Bielsku-Białej. To opinia PCPR miała decydujący wpływ na decyzję sądu.
– Mnie powiedziano, że nie nadaję się, bo źle przeszłam testy psychologiczne. Jak ja mogę przejść je pomyślnie? Jestem w stresie. Szukają mojej córki. Nie ma godziny, żebym o niej nie myślała, co się z nią dzieje, czy jej jakaś krzywda się dzieje, co się z nią stało? Zawsze sobie w życiu radziłam, na nikogo nie liczyłam, teraz to wszystko mnie przygniata. Człowiek czuje taką bezradność. Myślę o córce, o wnukach i tak wkoło myśli kołaczą się – pani Tatiana mówiła “Faktowi” w kwietniu br.
Sąd Rodzinny podejmuje decyzję. Rozstanie z dziećmi
28 maja Sąd Rodzinny w Pszczynie zakończył postępowanie w sprawie powierzenia opieki nad synkami Karoliny Wróbel. Decyzją sądu, dzieci zostaną umieszczone w niespokrewnionej rodzinie zastępczej. To rodzina z Bielska-Białej, która stara się zostać zawodową rodziną zastępczą, wychowuje trójkę dzieci. – Byłam z chłopcami przez pięć miesięcy, 24 godziny na dobę, człowiek starał się jak mógł. Przeszliśmy razem najtrudniejszy moment. Dzieci każdego dnia płakały, ciągle powtarzały “do mamy”, “do mamy”. Budziły się w nocy, do dzisiaj nie chcą przebywać w pokoju, gdzie razem z mamą spały. Dlaczego nikt nie wziął pod uwagę okoliczności, że zbudowały swój świat razem ze mną – pyta pani Tatiana.
– Boję się o wnuki, wiem, że przeżycia odbiją się w ich dorosłym życiu. Zmiana środowiska, obcy ludzie, chłopcy już tak dużo doświadczyli w swoim dzieciństwie. Dlaczego los jest tak okrutny? – pyta pani Tatiana.
Przyznaje, że jakby przeczuwała nadchodzące rozstanie z wnukami. Od kilku miesięcy wszyscy żyli w zawieszeniu. Jechała z duszą na ramieniu na kolejne rozprawy sądowe, obawiając się tego, co usłyszy na sali sądowej. Chłopcy często pytali babcię, co z nimi będzie. – Pomagał mi psycholog, tłumaczyłam chłopcom, że pan w sądzie może zdecydować, że będą miały inny domek, pójdą do nowej cioci i wujka – opowiada pani Tatiana.
– Będę wnosiła o kontakty z wnukami, będą walczyła, by wróciły do mnie. Nie odpuszczę – zapowiada kobieta. Złożyła już odwołanie na decyzję sądu.
/12
KMP w Bielsku-Białej, Dawid Markysz / Edytor
Zaginięcie Karoliny Wróbel. Synowie Karoliny decyzją sądu mają trafić do rodziny zastępczej.
/12
Zaginiona Karolina Wróbel samotnie wychowywała dwóch synków: Fabiana (9 l.) i Tymoteusza (5 l.).