Sprawa “dzieci duchów”, jak nazywają je włoskie media, wstrząsnęła małą wioską Lauriano w Piemoncie. Żaden z 1400 mieszkańców nigdy nie widział rodziny, która przeprowadziła się tam z Niemiec.

Gdy w kwietniu miasto zostało zagrożone powodzią, burmistrz zarządził ewakuację. Karabinierzy chodzili od domu do domu, aż w końcu dotarli do podupadłego gospodarstwa w lesie. W środku znaleźli dziewięcioletniego chłopca i sześcioletnią dziewczynkę w pieluchach.

Dzieci duchy z Lauriano wstrząsają Włochami

Były zaniedbane, mimo że byli z nimi rodzice. Według ich ojca, 54-letniego rzeźbiarza, dzieci urodziły się w Holandii, a w Niemczech mieszkały kilka lat, zanim przybyły do ​​Lauriano.